Dwa polskie satelity: KRAKsat zbudowany przez studentów, oraz Światowid - pierwszy polski satelita komercyjny i obserwacyjny, w środę kilka minut przed godz. 14 polskiego czasu opuściły Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). KRAKsat będzie prowadził innowacyjne testy, a Światowid - monitorować powierzchnię Ziemi.
Satelity pozostaną w przestrzeni kosmicznej przez rok, potem spłoną w ziemskiej atmosferze. Położenie urządzeń w kosmosie oraz prowadzone przez nie badania może śledzić każdy - za pośrednictwem specjalnej platformy www.kraksat.space. Satelity będą nadawać na częstotliwości 435.500 MHz.
KRAKsat, zbudowany przez studentów Akademii Górniczo-Hutniczej i Uniwersytetu Jagiellońskiego, jako pierwszy na świecie zbada, czy ciecz magnetyczna, czyli ferrofluid, wprawiony w ruch wpływa na położenie satelity w kosmosie. Jeżeli wprawiony w ruch wirowy ferrofluid wywoła zmianę prędkości i kierunku obrotów satelity, system będzie można wykorzystać do sterowania orientacją obiektów na orbicie.
Ze względu na niski koszt takiego rozwiązania, jego prostotę i niezawodność, ferrofluidowe koło zamachowe - według krakowskich studentów - mogłoby stanowić konkurencyjną technologię dla tych teraz stosowanych i zrewolucjonizować światowy przemysł kosmiczny.
Z kolei drugi komercyjny satelita Światowid ma za zadanie monitorować powierzchnię Ziemi, w tym stan wód i jakość powietrza. To pierwszy - zgodnie z informacjami twórców - tego typu polski satelita. Urządzenie zbudowała wrocławska firma założona w 2016 r. - SatRevolution.
Polskie satelity, wraz z satelitami badawczymi z innych krajów, dotarły na ISS 19 kwietnia br. na pokładzie statku kosmicznego Cygnus NG-11. Został on wyniesiony na orbitę przez rakietę Antares 230, która dwa dni wcześniej wystartowała ze wschodniego wybrzeża USA.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.