Dziewięć ofiar śmiertelnych, 645 miejscowości pod wodą, ponad 1,8 tys. domów i mieszkań, które nie nadają się już do użytku, i blisko 2 mld zł strat - to wstępny bilans powodzi, która w maju i czerwcu dotknęła Małopolskę.
"Kwota 2 mld zł wynika z szacunków dokonanych przez dotknięte powodzią powiaty. Obejmuje ona straty w infrastrukturze, uprawach rolnych, obiektach publicznych i budynkach prywatnych. Po weryfikacji kwota ta może się zmienić" - powiedziała w poniedziałek PAP Monika Frenkiel z biura prasowego wojewody małopolskiego.
Zniszczenia i szkody po przejściu pierwszej i drugiej fali powodziowej dotknęły trzech miast na prawach powiatu: Krakowa, Tarnowa, Nowego Sącza oraz 18 powiatów i 145 gmin, czyli ok. 70 proc. obszaru województwa małopolskiego.
Najtrudniejsza była sytuacja w północno-wschodniej części województwa małopolskiego. Podtopieniu i zalaniu uległy duże obszary na terenie gmin: Szczurowa, Wietrzychowice i Szczucin.
Szacuje się, że pod wodą znalazło się w Małopolsce ponad 1 tys. km kw. Zostało zalanych 645 miejscowości, prawie 3,2 tys. km dróg oraz 16,5 km torów kolejowych.
Według danych Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, zostało uszkodzonych 18 mostów, kładek i przepustów. Zalanych zostało 640 firm, uszkodzonych 185 km wałów przeciwpowodziowych.
Na zalanych terenach mieszka ok. 118 tys. osób, 21 tys. osób zostało poszkodowanych. Blisko 9 tys. osób musiało być ewakuowanych. "1829 zalanych domów i mieszkań nie nadaje się do ponownego zamieszkania. W wyniku powodzi uaktywniło się na terenie województwa ponad tysiąc osuwisk. Najpoważniejsze straty z tego powodu wystąpiły w powiatach: wadowickim w gm. Lanckorona, limanowskim w miejscowości Kłodne oraz w powiatach nowosądeckim, myślenickim, bocheńskim i tarnowskim" - podała Frenkiel.
Liczba poszkodowanych gospodarstw rolnych jest szacowana na 18 tys. Pod wodą znalazło się ok. 81 tys. ha ziemi.
Pod nadzorem Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej trwają prace związane z wypompowaniem wody i odkażaniem studni. Według danych sanepidu, podczas powodzi zostało zalanych 7,2 tys. studni przydomowych, 30 wodociągów zostało wyłączonych z eksploatacji, uszkodzonych jest 15 oczyszczalni ścieków. Ponad tysiąc osób zaszczepiono przeciw tężcowi.
Remontów będzie wymagać 228 szkół i 18 przedszkoli - podtopionych bądź zalanych. W 11 szkołach ze względu na zniszczenia nie odbywają się już zajęcia.
W gminach Szczurowa i Szczucin wciąż obowiązuje alarm powodziowy, pogotowie przeciwpowodziowe jest utrzymywane w pow. tarnowskim, bocheńskim oraz w gminie Biskupice, w której Szreniawa przekraczała w poniedziałek o 29 cm stan ostrzegawczy. Pozostałe rzeki i potoki w Małopolsce opadły poniżej stanów ostrzegawczych.
Podczas powodzi w Małopolsce Straż Pożarna interweniowała ponad 18 tys. razy. W najbardziej krytycznym momencie w akcji ratunkowej w czasie doby uczestniczyło 2,3 tys. strażaków Państwowej Straży Pożarnej i 6,8 tys. - Ochotniczej Straży Pożarnej. Strażaków wspierało w Małopolsce ponad 500 żołnierzy, a rejony objęte powodzią były patrolowane przez ok. 1,2 tys. policjantów.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.