Reklama

Domniemany agent Mosadu miał kilka tożsamości

Poszukiwany w Niemczech domniemany agent izraelskiego Mosadu, który został zatrzymany w Warszawie na początku czerwca, posługiwał się kilkoma tożsamościami - informuje niemiecki tygodnik "Der Spiegel".

Reklama

Przebywał on w Niemczech jako Alexander Verin. Analiza jego podróży, pobytów w hotelach i płatności, dokonywanych kartami kredytowymi wykazała, że posługiwał się także nazwiskiem Uri Brodsky - napisał "Spiegel".

Mężczyzna z paszportem wystawionym na nazwisko Uri Brodsky został zatrzymany 4 czerwca na Okęciu w Warszawie na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania.

Niemiecka prokuratura zwróciła się do Polski o wydanie Izraelczyka, który podejrzany jest o poświadczenie nieprawdy i pomoc w sfałszowaniu dokumentów niemieckich.

Brodsky miał brać udział w przygotowaniach do zamachu na lidera radykalnego palestyńskiego ugrupowania Hamas w styczniu tego roku w Dubaju. Jak pisze "Spiegel", pomógł on w zdobyciu niemieckiego paszportu jednemu z późniejszych zamachowców, także domniemanemu agentowi izraelskich służb. To Brodsky miał zlecić adwokatowi z Kolonii złożenie wniosku o paszport.

"W Berlinie panuje spore oburzenie z powodu tego, że izraelskie służby specjalne powołały się w uzasadnieniu wniosku o przyznanie niemieckiego paszportu na rzekome prześladowania ze strony nazistów w III Rzeszy" - ujawnia "Spiegel".

Według mediów mężczyzna, któremu wydano niemiecki paszport na nazwisko Michael Bodenheimer, twierdził, że jego rodzice uciekli z III Rzeszy przed prześladowaniami Żydów.

"Spiegel" pisze, że rząd federalny nie wstrzyma ze względów politycznych dochodzenia przeciwko Izraelczykowi, pomimo nacisków ze strony izraelskich władz.

"W zaangażowanych w sprawę ministerstwach panuje zgodna opinia, że postępowanie odbywać się musi na podstawie czysto prawnych kryteriów" - cytuje "Spiegel" anonimowego członka rządu w Berlinie.

Rozmówca tygodnika dodaje, że ustawowo możliwe wstrzymanie postępowania ze względu na ważny interes publiczny nie wchodzi w grę.

Izraelski minister handlu Benjamin Ben-Eliezer powiedział "Spieglowi", że "zobowiązaniem Izraela jest chronić (zatrzymanego) przed wydaniem". "Ale nawet jeśli dojdzie do procesu w Niemczech, nie może to zaszkodzić dobrym stosunkom naszych państw" - dodał.

W czwartek polska prokuratura wysłała do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o przekazanie Brodsky'ego do Niemiec.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Czwartek
rano
2°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama