Lhotse (8516 m), czwarty co do wysokości szczyt ziemi, jest celem pierwszej unifikacyjnej wyprawy w 2019 roku. Ma ona pozwolić na wyselekcjonowanie grupy polskich himalaistów, którzy zimą 2020 r. będą próbować wejść na K2 (8611 m), jedyny niezdobyty o tej porze roku ośmiotysięcznik.
Kierownikiem wyprawy będzie 44-letni Marcin Kaczkan, zdobywca Nanga Parbat (2010) i K2 (2014), uczestnik dwóch zimowych wypraw na ten ostatni szczyt w Karakorum. Wyprawa na Lhotse to jeden z projektów programu Polski Himalaizm Zimowy im. Artura Hajzera.
Przed zimową ekspedycją na K2 zostaną zorganizowane jeszcze dwie lub trzy wyprawy, w tym zimowa na jeden ze szczytów siedmiotysięcznych w Karakorum. Celem projektu PHZ jest, oprócz zdobycia K2, poszerzenie grupy alpinistów z doświadczeniem w górach najwyższych.
Na Lhotse 29 sierpnia wyruszy 11-osobowa ekipa. W jej składzie są m.in. Piotr Krzyżowski i Mariusz Hatala, zdobywcy zimą 2019 r. szczytu Chan Tegri (7010 m) w Tienszanie, najmłodszy, 21-letni Maciej Kimel z Krakowa oraz ratownicy górscy GOPR Mariusz Grudzień i Piotr Hercog. W grupie jest także doświadczony Rafał Fronia, który zdobył już czwarty co do wysokości szczyt w 2017 r. i teraz będzie próbował wspiąć się na najwyższy wierzchołek świata Mt. Everest (8848 m). Drogi na Lhotse i Czomolungmę (tak szczyt nazywany jest przez Tybetańczyków) prowadzą tą samą trasą do obozu IV. Fronia będzie także zastępcą kierownika.
"Chodzi o istotne wzmocnienie młodymi wspinaczami grupy, która była zimą pod K2 na przełomie 2017/18. Wybrani alpiniści to osoby, które mają doświadczenie na wysokości 5-6 tys. metrów, ale nie na ośmiu tysiącach. To jest konieczne, by myśleć o zimowej próbie zdobycia K2" - powiedział PAP Piotr Tomala, kierownik programu PHZ im. A. Hajzera.
Wyprawa na Lhotse wyruszy 29 sierpnia, a jej zakończenie planowane jest na 15 października. Projekt możliwy jest dzięki współpracy Polskiego Związku Alpinizmu z firmą Hasco-lek Polska. "Firma zarówno lokalnie, jak i ogólnokrajowo wspiera sport. W tym roku przypada jej 35-lecie i dlatego chcemy dołożyć cegiełkę do wielkich rzeczy, wesprzeć ten projekt"- powiedziała Agnieszka Han, wiceprezes głównego sponsora.
Kaczkan był już kierownikiem wyprawy w 2014 r. na K2 zakończonej zdobyciem szczytu.
"Nie znam wszystkich uczestników wyprawy na Lhotse bezpośrednio, ale to nie są ludzie przypadkowi. Byli na zimowych obozach tatrzańskich, przeszli wiele ciekawych dróg, prezentują więc taki poziom umiejętności, którzy sprawił, że zostali wybrani. Spodziewam się problemów nie personalnych, ale związanych z wysokością, niespodzianek, tego jak ich organizmy zareagują na taką wysokość. Nie jest to trudna technicznie góra, ale właśnie w wysokości jest jej trudność" - powiedział PAP Kaczkan, adiunkt na Politechnice Warszawskiej.
W tym roku 24 października minie 30 lat od tragicznej śmierci na południowej ścianie Lhotse Jerzego Kukuczki, jednego z najwybitniejszych himalaistów globu, drugiego po Reinholdzie Messnerze, który stanął na szczycie wszystkich 14 ośmiotysięczników zdobywając Koronę Himalajów i Karakorum.
K2 - Czogori, czyli "Rozległa góra" w dialekcie zamieszkujących ten region ludów, a przez Chińczyków nazywana - Qogir ("Wspaniała Góra") to jedyny z 14 ośmiotysięczników, na którym nie stanął zimą człowiek. O tej porze roku biało-czerwoni zdobyli 10 spośród 14 takich szczytów jako pierwsi w świecie.
Zimą po raz pierwszy atakowała tę górę na przełomie 1987 i 1988 roku międzynarodowa grupa pod kierunkiem pioniera zimowego himalaizmu Andrzeja Zawady. Potem, w sezonie 2002/03 była ekspedycja Netia K2 od strony północnej, chińskiej - kierowana przez piątego w historii zdobywcę Korony Himalajów i Karakorum Krzysztofa Wielickiego. To podczas niej padł rekord wysokości zimowych zmagań na tym szczycie o charakterystycznym kształcie piramidy. Na północnym filarze Marcin Kaczkan, Denis Urubko - Rosjanin mający od 2015 r. polskie obywatelstwo oraz Piotr Morawski dotarli do wysokości 7650 m.
W latach 2012-2019 K2 zimą atakowały cztery kolejne wyprawy, ale bez powodzenia.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.