Szesnasty dzień impasu wokół statku Open Arms, czekającego z migrantami na pokładzie koło włoskiej wyspy Lampedusa na wpuszczenie do portu.
Na ląd sprowadzono w sobotę 27 nieletnich bez opieki. Poprosił o to MSW premier Giuseppe Conte. Na pokładzie zostało 107 migrantów.
Decyzję o przetransportowaniu nastolatków z jednostki do ośrodka pobytu uznano za ustępstwo ministra spraw wewnętrznych Matteo Salviniego w reakcji na apel premiera.
Salvini odpowiadając na list Contego wyjaśnił, że zgadza się na to w dowód "lojalnej współpracy". Dwa dni wcześniej Conte zarzucił mu "nielojalność" w podejściu do migracji, a ta czwartkowa ostra wymiana zdań między nimi potwierdziła poważny kryzys rządowy i rozpad koalicji Ligi i Ruchu Pięciu Gwiazd.
Conte apelując do szefa MSW i wicepremiera o zgodę na zejście nieletnich ze statku zapewnił go, że sześć krajów UE - Francja, Niemcy, Luksemburg, Portugalia, Rumunia i Hiszpania potwierdziły gotowość przyjęcia migrantów z Open Arms.
Hiszpańska organizacja pomocowa wyraziła nadzieję, że jeszcze w sobotę pokład opuszczą wszyscy pozostali migranci.
Salvini zamknął przed ponad rokiem włoskie porty dla statków organizacji pozarządowych ratujących migrantów na Morzu Śródziemnym. Zarzuca im, że są "wspólnikami" przemytników ludzi i domaga się dystrybucji migrantów w krajach UE.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.