Reklama

Ustawa z nutą szaleństwa

Szpital psychiatryczny to prawdopodobnie jedyny rodzaj placówki ochrony zdrowia, który jednocześnie fascynuje i przeraża. 

Reklama

Według wyników badań polskiego resortu zdrowia co czwarty z nas miał, ma, albo będzie mieć kryzys psychiczny. Choroby psychiczne, zaburzenia psychiczne, uzależnienia, stany nerwicowe oraz lękowe to terminy, które coraz częściej pojawiają się w przestrzeni publicznej. W Polsce kwestię wsparcia osób znajdujących się w podobnych stanach reguluje ustawa o ochronie zdrowia psychicznego. 19 sierpnia b.r. obchodzimy 25. rocznicę przyjęcia przez polski parlament tego szczególnego aktu prawnego. 

Szalona droga

Czy człowiek doświadczający zaburzeń psychicznych może być leczony bez swojej zgody? Czy można wobec osoby chorej, stwarzającej zagrożenie użyć siły? Co to jest ubezwłasnowolnienie? Pytania takie zapewne zadaje sobie nie jeden z nas. W sposób intuicyjny odnoszą się one do wątpliwości natury prawnej. Jak bowiem można wobec osoby chorej i cierpiącej użyć siły? Czy to godziwe? W Polsce przez wiele lat temat ten pozostawał poza obszarem ustawowej regulacji. Pod koniec lat 50. ubiegłego wieku ministerstwo zdrowia wprowadziło instrukcję, na mocy której możliwe było leczenie osoby z zaburzeniami psychicznymi w zasadzie bez dokładniejszego uzasadnienia. Decyzję podejmował ordynator oddziału. Pacjent mógł przebywać w szpitalu przez kilka dekad. Pobyt ten nie podlegał żadnej kontroli np. sądu. Polscy psychiatrzy, w odróżnieniu od swoich radzieckich kolegów, nigdy nie zdecydowali się na realizację poleceń władzy ludowej, o czym w swojej ostatniej książce „Dylematy współczesnej psychiatrii” wspominał nieżyjący już prof. Stanisław Pużyński. Inny badacz, prof. Stanisław Dąbrowski podkreślał, że pomimo braku „romansu lekarzy z polityką” na terenie szpitalu psychiatrycznych dochodziło do sytuacji łamania praw człowieka. Wspomniany tutaj współautor polskiej „ustawy psychiatrycznej” zwracał szczególnie uwagę na brak zasad używania siły wobec agresywnych pacjentów. Zdarzały się sytuacje kontroli korespondencji pacjentów oraz ograniczania im kontaktu z osobami bliskimi. Działaniom tym towarzyszyła jednocześnie pamięć o zbrodniczych działaniach, jakie na terenie Polski realizowali wobec osób chorych psychicznie naziści, którzy w ramach Akcji T4 zamordowali w trakcie drugiej wojny światowej kilkadziesiąt tysięcy pacjentów. W opinii prof. Jacka Bomby podobne zdarzenia doprowadziły do podjęcia przez polskich lekarzy działań samoregulacyjnych, których efektem było uchwalenie w 1994 r. (po 20 latach starań) ustawy o ochronie zdrowia psychicznego.

Bezcenna treść

Każdy, kto ma w rodzinie osobę bliską doświadczającą zaburzeń psychicznych, wie, z jak trudną rzeczywistością mamy do czynienia. Pojawienie się choroby psychicznej z urojeniami i/lub halucynacjami, wystąpienia zachowań agresywnych u osoby upośledzonej umysłowo, czy też zagrażających życiu zaburzeń pamięci u osoby starszej to stany, które powodują zaistnienie konieczności natychmiastowego działania. Niejednokrotnie aktywność  ta polega na zabezpieczeniu osoby chorej przed nią samą, co nieuchronnie wiązać się może z użyciem siły wobec pacjenta. Ustawa o ochronie zdrowia psychicznego jest aktem prawnym, który reguluje zasady działania w tego typu, często bardzo trudnych sytuacjach. Wspomniane zasady wskazują, w jaki sposób szanując prawa człowieka, można jednocześnie podjąć leczenie pacjenta, w chwili, w której nie wyraża on zgody. Polska ustawa psychiatryczna wprowadza możliwość przymusowego leczenia osoby, która z powodu choroby psychicznej zagraża sobie lub też innym. Interwencje te są poddane kontroli sądu opiekuńczego, wcześniej informowanego o stanie pacjenta przez niezależnego biegłego psychiatrę. Kolejne nowelizacje ustawy wprowadziły coraz to nowsze rozwiązania, których celem jest ochrona godności osób doświadczających unikalnego cierpienia. Na przykład: wprowadzono obowiązek ustanowienia adwokata dla człowieka zatrzymywanego w szpitalu, ustanowiono niezależnych Rzeczników Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego, zminimalizowano możliwość umieszczenia w szpitalu ubezwłasnowolnionego pacjenta, jedynie z powodu określonych oczekiwań rodziny.

Psychiczny kryzys psychiatrii

Ćwierć wieku funkcjonowania polskiej ustawy psychiatrycznej zmusza do refleksji. Mamy w Polsce akt prawny, który wprowadza transparentne zasady postępowania wobec osób, które z powodu choroby psychicznej stwarzać mogą dla siebie lub innych niebezpieczeństwo. Tutaj trzeba dodać, że to jedynie choroba psychiczna lub upośledzenie umysłowe mogą być wyłącznymi przyczynami podjęcia tego typu przymusowych interwencji. Przed laty Paulo Coelho opisał we wstępie do książki „Weronika postanawia umrzeć” własne doświadczenia związane z leczeniem w szpitalu psychiatrycznym. Jak sam zaznaczał, mając 19 lat został umieszczony w psychiatrycznej placówce jedynie z powodu wykazywania zachowań określanych jako „brak umiejętności przystosowania się”. Polska ustawa o ochronie zdrowia psychicznego uniemożliwia takie działania. Więcej, nawet osoba, która z powodu ubezwłasnowolnienia nie może podejmować samodzielnych decyzji prawnych, w momencie wyrażenia sprzeciwu na przyjęcie, musi zostać wysłuchana, co wprost wiąże się z podjęciem działań kontrolnych przez sąd opiekuńczy badający intencję opiekuna prawnego. 

Istnienie wskazanych, prawnych rozwiązań nie oznacza oczywiście, iż w Polsce wsparcie osób w kryzysie psychicznym nie napotyka na konkretne trudności. Aktualnie znajdujemy się w sytuacji wyraźnego kryzysu psychiatrii, zwłaszcza psychiatrii dzieci i młodzieży. W tym roku kilka z oddziałów przeznaczonych dla dzieci zostało zamkniętych z powodu braku lekarzy. Niestety podobne specjalizacje nie cieszą się szczególnym zainteresowaniem medyków. Sama psychiatria jest ponadto dziedziną medycyny, którą w pewnym sensie „odstrasza” absolwentów uniwersytetów medycznych. Z jednej strony wiąże się ona z udzielaniem wsparcia szczególnej, czasem tajemniczej grupie pacjentów. Z drugiej natomiast perspektywy inne specjalności pozwalają na uzyskanie wyższych dochodów. 

Idzie nowe

Ostatnich kilkanaście miesięcy pozwala mieć nadzieję, iż nastąpią istotne zmiany. W kolejnych częściach Polski zaczęły funkcjonować Centra Zdrowia Psychicznego, w których specjaliści mogą szybciej dotrzeć do potrzebujących pomocy osób zamieszkujących dany teren. Ministerstwo Zdrowia, dostrzegając kryzys psychiatrii dziecięcej uruchamia właśnie nowe ścieżki specjalizacyjne mające już niebawem nadać psychoterapeutyczne kwalifikacje psychologom i pedagogom pracującym z dziećmi np. w szkołach. Widać ponadto ogromną aktywność Rzecznika Praw Pacjenta w obszarze walki o zmianę sytuacji w psychiatrii, oraz dojrzalsze postrzeganie osób w kryzysie psychicznym przez polskie społeczeństwo. 

Zapewne choroby psychiczne przez jeszcze długi czas będą zarówno fascynować, jak i przerażać. Od pewnego czasu dostrzegamy jednak zmianę, coś się dzieje, pojawiają się konkretne propozycje,  a nade wszystko sami byli i obecni pacjenci szpitali psychiatrycznych głośno zaznaczają, że ich prawa nie są inne, ale takie same, jak i tych, którzy w odróżnieniu od nich prawdopodobnie widzą tak naprawdę mniej. 


Autor jest doktorem nauk społecznych, socjologiem prawa, pedagogiem specjalnym, nauczycielem akademickim, pracuje jako ekspert Instytutu Ordo Iuris, prowadzi blog na stronie gosc.pl

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
4°C Poniedziałek
wieczór
2°C Wtorek
noc
1°C Wtorek
rano
3°C Wtorek
dzień
wiecej »

Reklama