Poruszony w niedzielnej debacie telewizyjnej kandydatów na prezydenta RP Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego temat współpracy z Białorusią wywołał w tym kraju szeroki rezonans.
Komentatorzy - zarówno opowiadający się po stronie oficjalnych władz, jak i opozycji - wyrazili w poniedziałek w rozmowach z TV Biełsat jednoznaczny sprzeciw wobec wypowiedzi Kaczyńskiego o tym, że w sprawie Białorusi należy rozmawiać z Moskwą, uznając ją za próbę uprzedmiotowienia ich kraju na arenie międzynarodowej.
Filozof i politolog Uładzimir Mackiewicz oświadczył, że wypowiedź Kaczyńskiego bardzo go poruszyła.
"Jako Białorusinowi jest mi bardzo przykro z tego powodu, że ktoś zamierza rozwiązywać sprawy Białorusi bez jej udziału. Ale to z jednej strony. Z drugiej - jest to śmieszny pomysł, gdyż kierować Białorusią z zewnątrz nie da się ani podczas obecnego, ani podczas demokratycznego ustroju. Woli Białorusinów nie da się ignorować, i dlatego w tym przypadku jestem całkiem po stronie Komorowskiego. Nawet jeśli podzielam sporą część poglądów formacji politycznej kierowanej przez Jarosława Kaczyńskiego" - powiedział Mackiewicz.
Inny znany białoruski politolog Roman Jakauleuski oświadczył, że jego zdaniem Kaczyński nie powiedział nic nowego.
"Rozmawiałem na podobny temat jeszcze z jego nieżyjącym bratem. Naciski na Moskwę w sprawie Białorusi są potrzebne. Inna sprawa, że Kaczyński mówiąc o Białorusi wymienił jedynie problem mniejszości polskiej. I to uważam za jego wielki błąd" - ocenił białoruski politolog.
"Komorowski, podejmując temat Białorusi wyszedł poza ramy narodowościowe. Mówił przede wszystkim o konieczności wspierania struktur społeczeństwa obywatelskiego, organizacji pozarządowych. Bo w rozmowie chodziło przecież o całą Białoruś" - dodał.
"Z kolei odwołanie się Komorowskiego do konieczności rozmawiania z Łukaszenką jednym głosem zmusza do postawienia fundamentalnego pytania - jakim głosem? Jeżeli miękkim głosem Javiera Solany (...) to, moim zdaniem, społeczeństwu białoruskiemu taki głos niepotrzebny. Jak widzimy, rozmowy z Łukaszenką takim głosem są bezowocne. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że Komorowski jako polityk wyrazisty będzie stawiał sprawę Białorusi jasno i precyzyjnie" - podsumował Jakauleuski.
Dzięki bardzo sprawnej akcji policji i pracy innych służb samochód został odzyskany.
Polecił również zbadanie osób finansujących działalność ruchu antyfaszystów.
Niezmiennie od wielu lat niemal wszyscy badani deklarują zaufanie do straży pożarnej.
Za jego kandydaturą zagłosowało 83 senatorów, 1 był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.