Uważany za najwybitniejszego piłkarza w historii Brazylijczyk Edson Arantes do Nascimento Pele będzie miał w Santos swoje muzeum. Otwarcie przewidziano w 2012 roku.
Pele w towarzystwie syna Edinho zamurował w fundamentach przyszłego Museu Pele metalową skrzynię zawierającą jego najcenniejsze przedmioty; wspomnienia, listy, gazety i koszulki. Zgodnie z wolą piłkarza skrzynia zostanie ponownie otwarta po trzydziestu latach.
Właśnie w Santos, portowym mieście położonym w odległości 60 km od Sao Paulo rozpoczęła się wielka przygoda tego uwielbianego przez miliony fanów na całym świecie znakomitego zawodnika. Urodzony 23 października 1940 roku w Tres Coracoes przez lata grał w miejscowym klubie Santos FC, w którym zadebiutował w wieku 15 lat.
"Miałem propozycje, aby muzeum powstało w USA lub Japonii. Zdecydowałem jednak, że to miejsce jest dla niego najwłaściwsze. Niech będzie prezentem dla wszystkich moich fanów" - powiedział Pele.
Fronton muzeum tworzy zrekonstruowana fasada zbudowanej w XIX wieku willi "Casarao do Valongo". Nowoczesny obiekt liczyć będzie 3000 metrów kwadratowych powierzchni wystawowej.
Pele zagrał w 91 meczach reprezentacji Brazylii i strzelił 77 bramek. Zadebiutował 7 lipca 1957 roku w meczu z Argentyną w Rio de Janeiro. Po raz ostatni wystąpił 18 lipca 1971 roku, kiedy przeciwnikiem, także w Rio de Janeiro była Jugosławia.
Rozegrał także 23 nieoficjalne mecze Brazylii, w których strzelił 18 goli. Cztery razy wystąpił w mundialu zdobywając z kolegami złoty medal, w Szwecji 1958, Chile 1962 i Meksyku w 1970 roku. Znajdował się w składzie Brazylii, także w Anglii w 1966 roku, kiedy to organizatorzy turnieju sięgnęli po tytuł mistrzowski.
Jeden raz, 8 czerwca 1966 roku zagrał przeciwko Polsce na słynnej Maracanie w Rio de Janeiro. Krył go wtedy Henryk Brejza. Gospodarze pokonali biało-czerwonych 2:1. Według niektórych informacji na trybunach zasiadło wówczas 130 tysiące kibiców i być może jest to największa widownia jaka oglądała kiedykolwiek mecz reprezentacji Polski. Bramki strzelili Silva i Garincha oraz Jan Liberda.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.