Pragnienie dalszej rzetelnej współpracy z wymiarem sprawiedliwości, a zarazem zaskoczenie z powodu opublikowania przez belgijski dziennik Het Laatste Nieuws doniesień o „sensacyjnym” znalezisku w pałacu arcybiskupim – znalazły się w specjalnym komunikacie belgijskiego episkopatu
Chodziłoby o nieznane dokumenty w sprawie przypadków pedofilii w Kościele. Sprawy tej dotyczyło kontrowersyjne przeszukanie w pałacu arcybiskupim w Mechelen.
W komunikacie czytamy, że episkopat Belgii domaga się wyjaśnienia, na czym swe informacje bazuje gazeta i czy nie zostało złamane prawo, gdy chodzi o dostęp do tajnych materiałów ze śledztwa. Jednocześnie oświadczenie informuje, że strona kościelna nie otrzymała dotąd spisu zarekwirowanych przez policję dokumentów. Belgijscy biskupi uważają, że nie chodzi o nieznane dokumenty, ale o dwie płyty CD z materiałami już wcześniej udostępnionymi m.in. dziennikarzom sądowym i prokuraturze. Ubolewają z powodu nierespektowania tajemnicy śledztwa i przekazywania prasie przez osoby zaangażowane w sprawę informacji, których jedynym celem jest podsycanie sensacji. Biskupi kolejny raz wyrażają wolę współpracy z wymiarem sprawiedliwości, która jednak – jak zauważają – ma opierać się na ścisłej współpracy z prokuraturą, a nie na reagowaniu na doniesienia prasowe.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.