Reklama

Aktywiści klimatyczni chcą sparaliżować Berlin

Berlin przygotowuje się na komunikacyjny paraliż w poniedziałek. Powodem są akcje planowane przez aktywistów klimatycznych z grupy Extinction Rebellion. Chcą oni blokować ulice niemieckiej stolicy, by wymusić na rządzie zdecydowane działania w ochronie klimatu.

Reklama

Niemiecki oddział organizacji Extinction Rebellion (XR) wezwał do blokady ulic niemieckiej stolicy w poniedziałek. "Ludzie widzą, że demonstracje nie wystarczą i należy sięgnąć po poważniejsze środki" - mówi PAP Annemarie Botzki, rzeczniczka aktywistów w RFN, którzy uważają, że zmiany klimatyczne doprowadzą do masowego wymierania gatunków.

"Rząd musi działać natychmiast, żeby powstrzymać wymieranie i do 2025 roku osiągnąć zerowe emisje CO2 netto. Rząd powinien ogłosić klimatyczny stan wyjątkowy i zwołać zgromadzenie obywatelskie, które opracuje konkretne działania mające przeciwdziałać katastrofie klimatycznej" - podsumowuje postulaty XR rzeczniczka.

Pytana, czy blokowanie ulic to dobry sposób na pozyskanie zwolenników, przeprosiła wszystkich za ewentualne utrudnienia i zastrzegła, że akcja nie jest wymierzona przeciwko konkretnym kierowcom. "Nie stosujemy przemocy, szanujemy wszystkich ludzi" - zapewniła.

Berlińska policja nie jest w stanie ocenić skali ewentualnych problemów komunikacyjnych w poniedziałek. "Nie wiemy, co aktywiści dokładnie planują. Jesteśmy jednak dobrze przygotowani, obserwujemy sytuację bardzo dokładnie i będziemy odpowiednio reagować" - mówi PAP jedna z rzeczniczek policji Berlina Valeska Jakubowski. Działacze grupy chcą m.in. zablokować Plac Poczdamski w centrum niemieckiej stolicy, gdzie znajdują się liczne biurowce.

Dotychczasowe akcje Extinction Rebellion w Niemczech przebiegały pokojowo. Funkcjonariusze policji nie wykluczają jednak, że do protestów mogą się przyłączyć też inne grupy.

W miasteczku namiotowym XR koło Reichstagu, w którym aktywiści od niedzieli prowadzą szkolenia i przekonują do swoich postulatów, znajduje się około 1 tys. osób. Na wydarzenia w niemieckiej stolicy, zaplanowane do 13 października, zarejestrowało się przez media społecznościowe około 6 tys. osób.

Berliński socjolog Dieter Rucht uważa, że nie należy przeceniać wpływów XR. "Jest to mocno rozdmuchane. Przerost formy nad treścią" - mówi agencji dpa naukowiec z Instytutu Badań nad Ruchami Społecznymi i Protestu (ipb).

Zwraca uwagę, że wywodząca się z Wielkiej Brytanii organizacja działa na zasadzie franczyzy: wystarczy kilka kliknięć na stronie internetowej, żeby założyć filię. "W ten sposób XR tworzy wrażenie, że jest reprezentowana w wielu miejscach na całej kuli ziemskiej. Jest to jednak w gruncie rzeczy reprezentacja wirtualna" - ocenia badacz.

Politycy opozycyjnej liberalnej partii FDP są jednak przeciwni bagatelizowaniu działań grupy.

"Planowane blokady grożą eskalacją. Zmiany klimatyczne są wyzwaniem dla ludzkości, które można rozwiązać tylko na zasadzie konsensu" - mówi poseł partii w Bundestagu Marco Buschmann. Wtóruje mu szef partii i jej frakcji w parlamencie Christian Lindner, przypominając, że podczas przedsięwzięć aktywistów klimatycznych z grup takich jak XR zdarzało się, że były niszczone samochody a ich właściciele byli znieważani. "Mimo całej ważkości kwestii ochrony klimatu, moje zrozumienie kończy się w momencie, kiedy dochodzi do stosowania przemocy" - mówi polityk.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
6°C Niedziela
dzień
7°C Niedziela
wieczór
6°C Poniedziałek
noc
6°C Poniedziałek
rano
wiecej »

Reklama