Hiszpański rząd premiera Pedra Sancheza ogłosił w piątek, iż ekshumacja zwłok zmarłego w 1975 roku dyktatora Hiszpanii, generała Francisco Franco ma zostać przeprowadzona najpóźniej do 25 października.
Prochy generała zostaną wydobyte z grobu w bazylice mauzoleum hiszpańskiej wojny domowej w Dolinie Poległych i spoczną na cmentarzu Mingorrubio w madryckiej dzielnicy Pardo. Nekropolia ta mieści m.in. grób wdowy po Franco.
Jak poinformowała w piątek podczas konferencji prasowej w Madrycie wicepremier Hiszpanii Carmen Calvo, najbardziej prawdopodobnym okresem prac przy ekshumacji generała Franco będą dni od 18 do 22 października.
Przedstawicielka socjalistycznego rządu zaznaczyła, że spodziewane są protesty sympatyków frankizmu i dlatego już od soboty teren mauzoleum w Dolinie Poległych będzie zamknięty dla zwiedzających.
Według Calvo, aby uniknąć blokad "zwłoki Francisco Franco zostaną najprawdopodobniej przetransportowane na cmentarz Mingorrubio śmigłowcem".
"Ekshumacja i ponowny pochówek Franco zostanie przeprowadzony z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, a jednocześnie z należnym ludzkim zwłokom szacunkiem" - zaznaczyła Calvo.
Wicepremier Hiszpanii dodała, że choć rząd spodziewa się protestów w związku z ekshumacją Franco, jest zdecydowany "zrealizować orzeczenie Sądu Najwyższego z 24 września".
"25 października prochów Franco nie będzie już na terenie mauzoleum w Dolinie Poległych" - podkreśliła Calvo.
W czwartek sędziowie Sądu Najwyższego w Madrycie orzekli, że "nie istnieją już żadne bariery prawne" uniemożliwiające ekshumację Francisco Franco, a rząd może "w każdej chwili" przystąpić do wydobycia zwłok generała z bazyliki w Dolinie Poległych.
Orzeczenie sędziów SN jest odpowiedzią na wnioski kilku instytucji reprezentujących sympatyków frankizmu oraz rodzinę zmarłego, które wskazywały na brak podstaw prawnych do ekshumacji generała. Twierdzą one również, że wobec niezgody duchownej administracji bazyliki na zabranie prochów rząd Sancheza złamie prawo działaniami na terenie podlegającym jurysdykcji kościelnej.
2 października sympatycy Franco, w tym członkowie rodziny generała, wystosowali do papieża Franciszka list, wzywając go do zablokowania ekshumacji byłego przywódcy Hiszpanii. W piśmie wskazali, że przeniesienie zwłok Franco po 44 latach od pochówku może być początkiem prześladowań katolików w tym kraju.
Ekshumacja Franco jest jednym z głównych punktów programowych utworzonego w czerwcu 2018 roku mniejszościowego rządu socjalistów. Premier Sanchez uważa, że obecność w Dolinie Poległych prochów Franco "uwłacza pamięci ofiar" wojny domowej. Z kolei zwolennicy Franco twierdzą, że dążenie do jego ekshumacji jest aktem "rewanżyzmu" i elementem kampanii socjalistów przed wyznaczonymi na 10 listopada przedterminowymi wyborami parlamentarnymi.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.