Co najmniej 140 osób zginęło w wypadku przeciążonej łodzi na rzece na zachodzie Demokratycznej Republice Konga - poinformowały w czwartek miejscowe władze, na które powołuje się agencja AFP.
Łódź przewróciła się w środę na rzece w prowincji Bandudu, około 300 km na wschód od stolicy kraju Kinszasy.
"Łódź była bardzo przeciążona i nie zdołała przepłynąć przez rwący nurt" - powiedział przedstawiciel lokalnej policji, cytowany przez Reutera.
Transport wodny jest jedną z najpopularniejszych form transportu w DR Konga. Na sieci rzek, w tym drugiej co do długości w Afryce rzece Kongo, oraz jezior często dochodzi do zatopień łodzi. Zazwyczaj przyczyną jest ich przeładowanie.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.