Sytuacja w regionie afrykańskiego Sahelu należy do najbardziej zapalnych na świecie. Zagraża to obecności chrześcijan. Odpowiedzialny jest m.in. Zachód.
Wiadomościom z tego regionu świata trudno przepchnąć się na czołówki zachodnich gazet. Afryka mało kogo interesuje, a sytuacja żyjących tam chrześcijan jeszcze mniej. Tym bardziej, że mówiąc o kolejnych rzeziach wyznawców Chrystusa coraz częściej zaczyna wypływać temat współodpowiedzialności ze te zbrodnie wielu europejskich rządów. Temat niewygodny i zdecydowanie odbiegający od politycznej poprawności.
Piszę o tym w kontekście krwawego początku Adwentu w Burkina Faso, gdzie w ataku na kościół zginęło 14 osób, w tym małe dzieci. I nie jest ważne, że byli to protestanci a nie katolicy. Islamiści nie patrzą na wyznanie, zabijają z nienawiści do Chrystusa. To jest właśnie ekumenizm krwi. Informacja o tej masakrze nie wybrzmiała w mediach z taką mocą, jak powinna. Wiele ważnych tytułów w ogóle się na ten temat nie zająknęło. A to „nie widzenie” i „nie mówienie” oznacza przyłożenie ręki do broni, bo daje ciche przyzwolenie na podobne zbrodnie w przyszłości.
Burkiński biskup stwierdził, że chrześcijanie są prześladowani przy całkowitej obojętności Zachodu, który sprzedaje broń terrorystom zamiast ich powstrzymać. Wskazał, że zachodnie mocarstwa mają swój interes w tym, by przemoc trwała, czerpane przez nie zyski są ważniejsze niż życie Burkińczyków. Kiedy rozglądniemy się po świecie i dobrze przyjrzymy takich „miejsc interesu” dostrzeżemy wiele. Są to np. Demokratyczna Republika Konga i Sudan Płd. w Afryce czy syryjski i iracki tygiel na Bliskim Wschodzie. „Świat powinien przejrzeć na oczy i zobaczyć co dzieje się w naszej ojczyźnie. Zachodnie mocarstwa muszą powstrzymać sprawców tych zbrodni, a nie dalej sprzedawać im broń, która wykorzystywana jest również do zabijania chrześcijan” – apeluje burkiński biskup Justin Kientega. Niestety jest to przysłowiowy głos wołającego na puszczy. Nie znaczy to jednak, że nie trzeba wołać.
Wracając ze swej podróży do Japonii tę hipokryzję zbrojmistrza potępił Franciszek przypominając, że kraje europejskie mówią o pokoju, ale żyją z produkcji uzbrojenia. Trzej najwięksi europejscy eksporterzy broni to Rosja, Francja i Niemcy. Papież wyraził przy tym uznanie dla pracowników portu w Genui, którzy nie zgodzili się na obsługę statków, które transportują broń wykorzystywaną w walce z Jemenem. Ten przypadek pokazuje nam, jak iść w dobrym kierunku i że jest to możliwe. Pokoju i braterstwa nie da się zbudować na krzywdzie i niesprawiedliwości. Nie da się przezwyciężyć islamskiego terroryzmu przy obojętności świata.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.