Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział w czwartek, dwa dni przed drugą rocznicą wybuchu pięciodniowej wojny rosyjsko-gruzińskiej o Osetię Południową, że stosunki Moskwy z Tbilisi nie mogą być wznowione dopóki przy władzy będzie Micheil Saakaszwili.
"To, że dyplomatyczne stosunki z Gruzją są zniszczone - nie jest winą Rosji. Odpowiedzialność za wszystko, co się stało i za zniszczenie politycznych kontaktów leży całkowicie po stronie kierownictwa Gruzji i prezydenta Micheila Saakaszwilego" - podkreślił rosyjski przywódca na konferencji prasowej.
"Nie może być normalnych stosunków z Gruzją przy obecnym przywódcy tego kraju" - powiedział Miedwiediew. Dodał jednocześnie, że stosunki te mogą być wznowione, gdy tylko władzę w Gruzji będzie sprawował inny prezydent.
W następstwie wojny rosyjsko-gruzińskiej z początku sierpnia 2008 roku niepodległość ogłosiły wspierane przez Moskwę dwa separatystyczne regiony Gruzji: Osetia Południowa i Abchazja.
Rejon stał się centrum zorganizowanej przestępczości, handlu bronią, narkotykami i ludźmi.
Stwierdza w wywiadzie dla belgijskiego tygodnika “Le Vif” ukraiński filozof prof. Konstantyn Sigow.
Watykan poinformował w sobotę rano, że noc minęła spokojnie, a papież odpoczywa.
"Bez ciebie nic się nie liczy. Wszystkim dla człowieka jest bliskość drugiej osoby" .
Hierarcha 8 i 9 marca spotka się z wiernymi w Sopocie i Gdańsku, gdzie m.in. wygłosi konferencje.