Przy okazji świąt Bożego Narodzenia i kończącego się roku przewodniczący Rady Episkopatu Ameryki Łacińskiej sporządził bilans sytuacji społecznej oraz kościelnej kontynentu. Zauważył, że od kilku miesięcy w wielu krajach mają miejsce protesty społeczne. Pokazują one jak zmienia się pozycja społeczeństwa obywatelskiego w stosunku do rządzących.
Abp Miguel Cabrejos stwierdził, że wielu przywódców nie potrafi odczytać i zrozumieć oczekiwań ludności. Niektóre rządy są bardzo dalekie od tego, co faktycznie się dzieje i próbują wejść w konfrontację ze społeczeństwem broniąc za wszelką cenę swojej pozycji. Z jednej strony są zatem niekompetentne rządy, które nie potrafią sprostać wyzwaniom, a z drugiej strony są społeczeństwa pokazujące zdolność do dochodzenia swoich praw i interesów.
Abp Cabrejos – przyczyny protestów społecznych
"W Ekwadorze protest został podjęty i zorganizowany przez ruch tubylczy, który zgromadził klasy średnie i ludowe, a zakończyło się to odwołaniem rządu, który ostatecznie ustąpił. Podobny przebieg miały wydarzenia w Chile, z tym że protesty były słabo zorganizowane i bez wielkiego przywództwa. Wydaje się, że było to coś bardziej spontanicznego ze strony społeczeństwa, ale problem rodził się i kiełkował od dłuższego czasu. Według analizy, którą przeprowadziliśmy, jest to wystąpienie przeciwko prywatyzacji niektórych obszarów, takich jak edukacja, usługi publiczne oraz emerytury – podkreślił peruwiański hierarcha. - W przypadku Boliwii protesty były zorganizowane przez opozycję i obejmowały ważne stanowiska kierownicze, ale w innym kontekście były skierowane przeciwko próbie reelekcji i wyborom przeprowadzonym z udziałem Evo Moralesa. W Kolumbii były napędzane przez różne grupy społeczne i bez wyraźnego przywództwa. Wyrażały się one poprzez bardzo mocną krytykę niepopularnego rządu, prezydenta i całego kolumbijskiego systemu politycznego".
Podsumowując sytuacje różnych krajów Ameryki Łacińskiej abp Cabrejos wyraził zaniepokojenie wysokim poziomem przemocy podczas protestów. Miała ona ogromny wpływ na media, które ją delegitymizowały. Drugi wniosek płynący z fali protestów dotyczy udziału sił porządkowych w ich tłumieniu. Zdaniem hierarchy niedopuszczalne w demokracji jest nadmierne użycie siły oraz łamanie podstawowych praw człowieka. Trzeci wniosek jest taki, że za protestami stoją osłabione rządy, podzielone kraje, upodmiotowione społeczeństwa, nieudolna władza oraz skompromitowane elity polityczne. W zaistniałej sytuacji trzeba jednak dążyć do osiągnięcia równowagi. Słabość rządów również nie pomaga państwom współpracować ze sobą, a ma to zasadnicze znaczenie dla stawiania czoła różnym wyzwaniom na poziomie miedzynarodowym.
Z okazji Bożego Narodzenia abp Cabrejos życzył wszystkim mieszkańcom Ameryki Łacińskiej, aby dzielili się radością płynącą z Wcielenia, poprzez które Chrystus wszedł w historię i kulturę. Z tego wydarzenia płynie także wezwanie do wcielania się w konkretną rzeczywistość, tworzenia historii, dzielenia sie historią ludów oraz stawania się kulturą, aby wiedzieć jak szanować tożsamość innych.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.