Rzymska diecezja zamknie w tym tygodniu pierwszą fazę procesu beatyfikacyjnego współczesnej włoskiej mistyczki Franceski Lancellotti, która zmarła przed zaledwie 12 laty. Pochodziła z Oppido Lucano, małej miejscowości na południu Włoch. W 1956 r., w dniu jej 39. urodzin ukazał się jej Michał Archanioł i polecił jej przenieść się do Rzymu, gdzie jak zapowiedział, miała przybliżyć do Boga wielu ludzi.
W wieku 43 lat wraz z mężem i dwojgiem dzieci przeniosła się do Rzymu. Osiedliła się w samym centrum miasta, nieopodal Koloseum, gdzie przez 40 lat pełniła misję zleconą jej przez Boga wśród chorych i ludzi dalekich od wiary. Dzięki swej modlitwie i ofiarom wyjednywała im nawrócenie, a także uzdrowienie ciała i duszy. Francesca Lancellotti była kobietą bardzo prostą, skończyła zaledwie trzy klasy podstawówki, sama uważała się za analfabetkę, a jednak wiele ludzi szukało u niej rady i pomocy. Sama nie przypisywała sobie żadnych zasług. Wszystkich kierowała do Boga i u Niego kazała im szukać ratunku.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.