Co najmniej 38 osób poniosło śmierć a 12 zostało rannych w katastrofie autobusowej, do której doszło w niedzielę w środkowym Ekwadorze, w prowincji Cotopaxi - poinformowała policja.
Z nieustalonych przyczyn wypełniony pasażerami autobus, jadący z miasta Cuenca do stolicy kraju - Quito, stoczył się z drogi do głębokiego wąwozu. Pojazd spadł z wysokości ponad 100 metrów i całkowicie rozbił się.
Do tragedii doszło w rejonie jeziora Yambo, w odległości ok. 100 km na południe od Quito.
Była to jedna z najtragiczniejszych katastrof drogowych, do jakich doszło w tym roku w Ekwadorze.
Drogi w tym kraju należą do wyjątkowo niebezpiecznych bowiem są wąskie i kręte. W znacznej części przebiegają przez tereny górskie.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.