Arcybiskup Paryża apeluje do lekarzy, którzy zmagają się z epidemią koronawirusa, aby kierowali się nauczaniem Jana Pawła II.
Abp Michel Aupetit, który zanim został kapłanem przez 21 lat wykonywał zawód lekarza, przyznaje, że wobec wielkiego napływu chorych personel medyczny staje wobec poważnych dylematów sumienia. Kiedy pacjentów będzie więcej niż respiratorów, możecie stanąć wobec bolesnych wyborów – pisze w liście do „przyjaciół medyków” arcybiskup francuskiej stolicy.
Zaznacza jednak, że wbrew temu, co się niekiedy słyszy, nie może być tu mowy o jakimś „odsiewie”. Cel, do którego się dąży jest ten sam dla wszystkich: ratowanie życia bądź ulga w cierpieniu. Służące temu środki muszą być jednak proporcjonalne do realnej sytuacji.
Abp Aupetit zaznacza, że klucz do zrozumienia takich sytuacji daje św. Jan Paweł II w encyklice Evangelium vitae, kiedy pisze, że „istnieje oczywiście powinność moralna leczenia się i poddania się leczeniu, ale taką powinność trzeba określać w konkretnych sytuacjach: należy mianowicie ocenić, czy stosowane środki lecznicze są obiektywnie proporcjonalne do przewidywanej poprawy zdrowia”. Arcybiskup Paryża zaznacza więc, że rozeznanie i decyzja lekarzy musi brać pod uwagę stan pacjenta i obiektywne szanse na przeżycie. Należy to do waszych kompetencji i jest to wasza odpowiedzialność – dodaje abp Aupetit.
W liście do przyjaciół medyków zapewnia ich też o swym zaufaniu i podziwie. Kiedy wszyscy uciekają z miasta i pracują na odległość, wy pozostajecie na froncie, z odwagą i poświęceniem. Mam nadzieję, że naród o tym nie zapomni, kiedy nastaną lepsze czasy – pisze paryski arcybiskup. Zapewnia też o pełnej dyspozycyjności kapłanów, by udzielać duchowej pomocy służbom medycznym, umierającym, chorym i ich rodzinom.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.