Coraz więcej Brytyjczyków woli tzw. zielone pochówki - w ładnych przyrodniczo miejscach, a nie na cmentarzach - informuje serwis internetowy AlphaGalileo.
O tej nasilającej się tendencji wśród Brytyjczyków poinformowano podczas konferencji Royal Geographical Society w Londynie.
Wielka Brytania przoduje w świecie w "zielonych pochówkach". Coraz więcej osób wyraża wolę posiadania grobu wśród lasów, łąk czy na polach. Zależy im na pochówku w pięknym przyrodniczo miejscu. Niekiedy istotnym czynnikiem w podjęciu decyzji jest przepełnienie na lokalnych cmentarzach.
"Zielone pochówki" lub "naturalne pochówki" to pomysł, który zrodził się w 1993 r. w Wielkiej Brytanii i zyskał popularność w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Wiąże się on z ekologicznym przesłaniem, że zwłoki powinny jak najszybciej ulec naturalnemu rozkładowi. Nie stosuje się więc niczego, co zapobiega temu procesowi - balsamów, trumien z grubego drewna, a niekiedy nie używa się trumien w ogóle.
Naukowcy przypominają, że tego typu pochówek nie jest zakazany brytyjskim prawem, w przeciwieństwie do wielu innych krajów świata.
W 1993 r. w Carlisle w Wielkiej Brytanii wydzielono pierwszy obszar na naturalne pochówki. Obecnie naukowcy naliczyli około 200 takich miejsc, przede wszystkim na południowym wschodzie i południowym zachodzie kraju.
Niektóre z nich są w posiadaniu władz lokalnych, inne należą do prywatnych właścicieli, firm lub organizacji charytatywnych.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.