“Przy stopniowym znoszeniu restrykcji w innych obszarach życia publicznego nie potrafię tego zrozumieć”.
Wbrew oczekiwaniom wielu biskupów Niemiec, kanclerz Angela Merkel podtrzymała zalecenie, aby w czasie pandemii koronawirusa nabożeństwa w kościołach były sprawowane bez udziału wiernych. Merkel poinformowała 16 kwietnia, że rząd federalny i władze landów Niemiec zgodziły się na przedłużenie do 3 maja większości restrykcji wprowadzonych w celu spowolnienia epidemii COVID-19. Jest wśród nich również przedłużenie nabożeństw i wydarzeń kościelnych bez udziału wiernych.
Jednocześnie Merkel wspomniała o zaplanowanego na 17 kwietnia spotkania przedstawicieli religii oraz rządu federalnego. W swoim wystąpieniu podziękowała Kościołom podkreślając, że choć nie można było sprawować nabożeństw z udziałem wiernych, duchowieństwo wykazało dużą kreatywność, aby ludzie mogli uczestniczyć w wydarzeniach swoich religii przynajmniej za pośrednictwem transmisji online.
Na temat przedłużenia środków służących zapobieganiu pandemii Merkel rozmawiała wcześniej z premierami poszczególnych landów. Ustalono, że wydarzenia z udziałem większej liczby osób, pozostaną wstrzymane co najmniej do 31 sierpnia. Następną konferencję rządu federalnego z ministrami landów zaplanowano na 30 kwietnia. Gdy chodzi o opanowanie pandemii, Merkel mówiła o “kruchym tymczasowym sukcesie”. Podkreśliła, że na złagodzenie przepisów pozostaje „niewiele miejsca”.
Przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich bp Georg Bätzing jest rozczarowany decyzją o utrzymaniu zakazu sprawowania nabożeństw z udziałem wiernych. “Przy stopniowym znoszeniu restrykcji w innych obszarach życia publicznego nie potrafię tego zrozumieć”, stwierdził w swoim oświadczeniu przewodniczący episkopatu Niemiec.
Zwrócił uwagę, że święta wielkanocne pokazały, że nabożeństwa kościelne stanowią orientację i wsparcie dla wielu milionów ludzi w trudnych warunkach życia w czasie obecnego kryzysu. “Dotychczas przestrzegaliśmy zakazu zgromadzeń i praktyk religijnych. Uważaliśmy, że jest to dobre rozwiązanie na czas przejściowy, że może przyczynimy się w ten sposób do wygaszania pandemii koronawirusa”, podkreślił bp Bätzing.
Dodał, że zakaz uczestniczenia we wspólnych nabożeństwach głęboko narusza prawo do wolności wyznania i był szczególnie trudny do zniesienia dla wielu wierzących podczas liturgii wielkanocnych. Jednocześnie przewodniczący episkopatu Niemiec poinformował, że na piątkowym spotkaniu przedstawicieli Kościołów i rządu wniesie propozycję rozwiązania, „w jaki sposób moglibyśmy zapewnić praktyki religijne z jednoczesną ochroną przed infekcją”.
Już wcześniej wielu biskupów niemieckich apelowało o zgodę na publiczne sprawowanie nabożeństw z zachowaniem zaostrzonych środków ochrony i higieny. Już w pierwszej fazie kryzysu wywołanego wirusem COVID-19 Kościół starał się wnieść swój wkład, stwierdził w jednym z wywiadów arcybiskup Kolonii kard. Rainer Maria Woelki. “Ale teraz, kiedy wchodzą złagodzenia restrykcji, Kościół musi przynajmniej otrzymać zgodę na otwarte nabożeństwa”, dodał hierarcha i poinformował, że jego archidiecezja już przygotowuje się na sprawowanie nabożeństw z udziałem wiernych przy zachowaniu surowych środków ochrony i higieny.
W celu omówienia aktualnej sytuacji spowodowanej pandemią koronawirusa, w najbliższy piątek 17 kwietnia przedstawiciele rządu Niemiec spotkają się z reprezentantami Kościoła katolickiego, prawosławnego, Kościołów ewangelickich, Centralnej Rady Żydów oraz Rady Koordynacyjnej Muzułmanów w Niemczech. Tematem spotkania mają być doświadczenia płynące z ograniczeń spowodowanych pandemią koronawirusa.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.