Skolimowski w Wenecji: jestem zaszczycony

Jerzy Skolimowski na konferencji prasowej w Wenecji powiedział w sobotę, po zakończeniu festiwalu filmowego, że jest zaszczycony dwiema nagrodami dla jego film "Essential killing" .

"Jestem bardzo zaszczycony, że dostałem dwie nagrody za mój film, nie spodziewałem się, szczerze mówiąc, oczekiwałem tylko jednej" - zażartował Skolimowski, który otrzymał nagrodę specjalną jury.

Z wielkim uznaniem wypowiedział się o nagrodzonym za główną rolę w jego filmie Vincencie Gallo. Mówiąc o pracy z Gallo, uważanym za bardzo trudnego aktora, ocenił: "Cokolwiek on robi, to warto. Jego gra jest fenomenalna, to fantastyczny aktor".

"Człowiek jest gotów zapomnieć o wszystkim innym" - dodał polski reżyser.

Obecny na konferencji przewodniczący jury weneckiego festiwalu Quentin Tarantino stwierdził, że wszyscy z radością powitali powrót Jerzego Skolimowskego do światowego kina. Tarantino nazwał Polaka "wielkim mistrzem".

Jerzy Skolimowski dwukrotnie wchodził na scenę w sobotę podczas finałowej festiwalowej gali. Najpierw odebrał nagrodę dla najlepszego aktora w imieniu nieobecnego Vincenta Gallo. Zwraca się uwagę na niezwykłość jego niemej roli Afgańczyka Mohammeda, który przez cały film nie wypowiedział ani słowa.

Nadaremno Skolimowski wzywał ze sceny unikającego mediów i wielkich ceremonii Gallo. Reżyser dodawał z uśmiechem: "Vincent, przyjdź tu, wiem, że tu jesteś".

Kilka minut później polski reżyser odebrał nagrodę specjalną jury. Jego członkowie na czele z Quentinem Tarantino wstali, by wyrazić uznanie dla polskiego reżysera.

Nagrodzony film Skolimowskiego to opowieść o Afgańczyku - Mohammedzie, który podczas wojny w swym kraju zabił trzech amerykańskich żołnierzy. Schwytany przez Amerykanów trafia do jednej z tajnych baz CIA w Europie, gdzie jest przesłuchiwany. Gdy udaje mu się zbiec, rozpoczyna się za nim pościg.

"Essential killing" zebrał po konkursowym pokazie w większości przychylne recenzje i wysokie oceny krytyków, ale nie był wymieniany w ścisłym gronie faworytów. Sam reżyser w rozmowie z PAP w niedzielę, w przeddzień projekcji, powiedział: "Nie przeceniałbym szans filmu. Słyszę dookoła, że rzekomo film jest w gronie faworytów".

"Otóż w mojej opinii nie jest i to z kilku powodów" - dodał. I wyjaśnił następnie: "Musimy pamiętać o tym, że przewodniczącym jury jest Amerykanin Quentin Tarantino i to taki proamerykański Amerykanin, a tak mojego filmu nie można nazwać. Raczej gdyby przykładać tego rodzaju miary, to można rzecz - wprost przeciwnie". "Poza tym rolę główną gra kontrowersyjny aktor, Vincent Gallo, który zresztą tego przewodniczącego jury osobiście raczył był obrazić, nazywając go publicznie 'dupkiem'".

"Przypuszczam, że wrócimy do Warszawy z pustymi rękoma" - ocenił wówczas reżyser.

Niezwykłe były okoliczności dopuszczenia "Essential killing" do konkursu. Film został dodany do już ogłoszonej listy zakwalifikowanych obrazów, ponieważ do ostatniej chwili w czterech miastach trwały nad nim prace.

Festiwal filmowy w Wenecji wygrał film Sofii Coppoli "Somewhere". Złoty Lew dla Sofii Coppoli za "Somewhere", opowieść o rewolucji w życiu telewizyjnego gwiazdora, nie był zaskoczeniem. Od początku film ten był uważany za faworyta festiwalu. Tarantino, nie kryjąc wzruszenia w chwili wręczenia nagrody Coppoli, powiedział, że decyzja jury była jednomyślna. "Ten film oczarował nas od pierwszej sceny" - podkreślił.

Nagrodę dla najlepszej aktorki otrzymała wschodząca gwiazda Ariana Labed. Zagrała ona w greckim filmie "Attenberg" Athiny Rachel Tsangari.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
15°C Piątek
dzień
17°C Piątek
wieczór
14°C Sobota
noc
12°C Sobota
rano
wiecej »