30. rocznicę wizyty Jana Pawła II w postkomunistycznej Czechosłowacji wspominał wczoraj w praskiej katedrze kard. Dominik Duka.
Już wcześniej, w okolicznościowym przesłaniu, Prymas Czech zaznaczył, że to właśnie dzięki tej historycznej podróży tamtejszy Kościół powstał z popiołów, a społeczeństwo w osobie swego pierwszego wolnego prezydenta Vaclava Havla, zdało sobie sprawę z cudu historii, którego są uczestnikami.
Podczas Mszy w liturgiczne wspomnienie św. Wojciecha kard. Duka podkreślił, że ten święty biskup Pragi wraz ze św. Janem Pawłem II jest współtwórcą i patronem Europy Środkowej, a zwłaszcza Grupy Wyszehradzkiej.
„Jaką rolę mogą odgrywać święci Wojciech i Jan Paweł II w naszych czasach, które szukają nadziei? Tak Wojciech, jak i Jan Paweł II to ludzie niezłomnej wiary, którzy odważnie wypełniali powierzony im urząd. Obaj zgodnie pokazują, że bez odwagi, męstwa i cierpliwości, nie można mieć nadziei. Obaj całym swym życiem mówią do nas, że trzeba angażować się dla innych i dowieść to czynami. Samo mówienie, co trzeba by zrobić, nie wystarczy. Jeden z nich ofiarował swe ciało w roku 997, a drugi na placu św. Piotra w 1981 r., a potem w roku 2005 w sposób, w jaki zakończył swe życie na tym świecie.“
Kard. Dominik Duka, który pojutrze, 26 kwietnia, skończy 77 lat, podsumował też swą 10-letnią posługę arcybiskupa Pragi i przewodniczącego Episkopatu Czech. Oświadczył, że na najbliższym posiedzeniu w Ołomuńcu biskupi wybiorą jego następcę. Podobnie jak św. Wojciech kard. Duka zmagał się z silną opozycją w swojej ojczyźnie. Podkreślił, że osąd swego posługiwania pozostawia Bogu.
„Stojąc twarzą w twarz przed Nim i wobec moich wielkich poprzedników proszę w duchu zakonu dominikańskiego o miłosierdzie Boże i wasze. Dziękuję za przyjaźń, rady, pomoc i zrozumienie, i pragnę przebaczyć to wszystko, co było dla mnie czasami niesprawiedliwe i poniżające” - powiedział praski arcybiskup. Na zakończenie wszystkie swoje troski, a także przyszłość chrześcijaństwa i ojczyzny zawierzył wstawiennictwu św. Wojciecha, który, jak zaznaczył, jest prymasem i głową Kościoła w Czechach.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.