Zależność spowodowana długiem blokuje rozwój osób, narodów i wspólnot. Istnieje potrzeba przełamania logiki zależności.
„W swoim wielkanocnym orędziu Urbi et Orbi Papież Franciszek apelował o umorzenie długów najbiedniejszym krajom, szczególnie w sytuacji kiedy pandemia koronawirusa mogłaby jeszcze bardziej nadwątlić ich – i tak bardzo kruchy – system gospodarczy i społeczny” – powiedział ks. Bruno-Marie Duffé, sekretarz Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka w rozmowie z Radiem Watykańskim. Pomysł ten został podjęty przez wielu przywódców politycznych, w szczególności przez grupę G-20, która zdecydowała o rocznym moratorium. Dotyczy ono 77 krajów, wśród nich 40 państw afrykańskich.
Zależność spowodowana długiem blokuje rozwój osób, narodów i wspólnot. Istnieje potrzeba przełamania logiki zależności, aby docenić logikę wzajemnej afirmacji i wkładu, tzn. komplementarności oraz charyzmatów. Redukcja zadłużenia powinna iść w parze z refleksją ekonomiczną nad uczestnictwem obywateli w pomnażaniu dorobku kraju oraz nad sprawiedliwymi celami inwestycyjnymi. Zadłużenie powinno być rozpatrywane w kontekście rozwoju. Podczas gdy w niektórych krajach rozwój leży zasadniczo w gestii prywatnych wierzycieli i inwestorów, w innych krajach podejmuje się wysiłki na rzecz rozwoju, który umożliwia korzystanie z niego młodszym pokoleniom. Chodzi o stworzenie warunków rozwoju: czyli o edukację, monitorowanie inwestycji gospodarczych oraz tworzenie warunków dla pokoju społecznego, czyli dla praw podstawowych oraz ochrony jednostek. Kryzys spowodowany pandemią wzywa do współpracy międzynarodowej, aby ratować ludzkie życie. Kolejnym problemem są konsekwencje ekonomiczne, załamanie szeregu działań gospodarczych, wielu firm oraz rezerw finansowych. „Czy wobec tych zagrożeń jesteśmy gotowi podzielić się rezerwami, aby umożliwić start gospodarce innych krajów?” – pyta ks. Bruno-Marie Duffé i wskazuje na konieczność nowego spojrzenia na problematykę rozwoju, czy pracy.
„Na pierwszym miejscu należy postawić edukację i pokój społeczny. Warto myśleć o inwestycjach w kategoriach wspólnego interesu. Oznacza to oczywiście, że wszystko, co obraca się wokół długu, zadłużenia, rodzi pytanie o dobro wspólne, to znaczy: kiedy możemy powiedzieć, że naprawdę pracujemy dla wspólnoty, a nie tylko dla własnych interesów i korzyści? – pyta ks. Duffé. – Przyszedł czas na nowe polityczne myślenie o rozwoju, o nowym sposobie pracy, opartym również na lokalnych możliwościach i wiedzy. W obliczu chaosu gospodarczego, którego prawdopodobnie doświadczymy, jedną rzeczą jest pomoc humanitarna, która oczywiście jest konieczna, a inną sprawą jest praca nad nową dynamiką, odchodząc od uzależnienia od zadłużenia na rzecz rozwoju, który opiera się na zasobach i ludziach w lokalnych społecznościach.“
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.