Do ponad 3,7 tys. wzrosła w środę liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa wśród górników trzech spółek węglowych, gdzie wciąż napływają wyniki prowadzonych na dużą skalę badań przesiewowych. Najwięcej, 66 zachorowań, przybyło w kopalni Pniówek należącej do JSW.
Jastrzębska Spółka Węglowa, do której należy ta zlokalizowana w Pawłowicach kopalnia, jest obecnie górniczą firmą z największą liczbą potwierdzonych przypadków Sars-CoV-2. Do spółki stopniowo napływają wyniki badań przesiewowych, którym objęto całą ok. 22-tysięczną załogę. Łącznie do środy wśród pracowników firmy potwierdzono 1718 przypadków Covid-19, o 70 więcej niż dobę wcześniej.
Największe w JSW ognisko koronawirusa to kopalnia Pniówek - wirus wykryto tam u 1542 pracowników (dobę wcześniej 1476). W kopalni Zofiówka (jedna z dwóch części kopalni Borynia-Zofiówka) zachorowało 158 osób (wobec 154 raportowanych we wtorek), w kopalni Jastrzębie-Bzie 9, w kopalni Budryk 4, a w kopalni Borynia 5. Kwarantanną są objęte 274 osoby.
Wzrost zachorowań (o 9) nastąpił także wśród górników Polskiej Grupy Górniczej, gdzie dotąd potwierdzono zakażenie u 1455 pracowników, wobec 1446 raportowanych dobę wcześniej. 2106 osób jest w kwarantannie. W ramach badań przesiewowych od pracowników Grupy pobrano ponad 24,2 tys. wymazów do testów na obecność koronawirusa.
Najwięcej chorych jest w należących do PGG kopalniach: Jankowice (670), Sośnica (454) i Murcki-Staszic (234). Pod kątem SARS-Cov-2 badani są obecnie pracownicy kopalni rudzkiej Bielszowice, gdzie do środy potwierdzono 57 przypadków koronawirusa - w ciągu minionej doby nie przybyło zakażeń w tej kopalni. Od jednego do kilku przypadków zakażenia potwierdzono także w innych kopalniach i w tzw. ruchach PGG.
W związku z prowadzonymi badaniami, w tym tygodniu kopalnie Bielszowice i Pokój w Rudzie Śląskiej nie wydobywają węgla. Trzy inne zatrzymane wcześniej kopalnie PGG: Murcki-Staszic, Jankowice i Sośnica, od ub. tygodnia wznawiają eksploatację i w tym tygodniu powinny osiągnąć połowę zdolności wydobywczych, a w kolejnym dojść do pełnych mocy.
Najszybciej do normalnego poziomu wydobycia powraca należąca do spółki Węglokoks Kraj kopalnia Bobrek w Bytomiu, gdzie do środy rano potwierdzono (po korekcie statystyki) 542 przypadki koronawirusa wśród załogi i pracowników zewnętrznych firm usługowych (74). 39 pracowników wyzdrowiało, 18 jest objętych kwarantanną. Jak poinformował PAP prezes spółki Grzegorz Wacławek, do pracy powróciła już połowa załogi, a wydobycie osiągnęło 80 proc. zwykłego poziomu.
Ogółem - według danych pozyskanych przez PAP w trzech spółkach węglowych - w środę rano zakażonych było 3715 górników z kilkunastu kopalń, wobec 3640 osób raportowanych we wtorek rano - oznacza to wzrost o 75 przypadków. Górnicy stanowią około połowę spośród ponad 7,4 tys. wszystkich osób zakażonych w woj. śląskim.
Według opublikowanych we wtorek po południu danych sanepidu, w woj. śląskim potwierdzono 7414 przypadków koronawirusa. 1508 osób wyzdrowiało, a 194 zmarły. W szpitalach w regionie jest 356 osób. Od początku epidemii wykonano ponad 70 tys. testów na obecność Sars-CoV-2.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.