Izrael jest podobno skłonny przedłużyć postulowany przez Palestyńczyków zakaz działalności budowlanej w osiedlach żydowskich na Zachodnim Brzegu, ale żąda za to zwolnienia przez Amerykanów szpiega Jonathana Pollarda.
W poniedziałek informowała o tym izraelska rozgłośnia wojskowa, powołując się na niewymienionego z nazwiska dyplomatę. Byłą to podobno jedna z wielu koncepcji, omawianych w biurze izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu.
Rzecznik premiera Mark Regew odmówił we wtorek komentarza na ten temat. Gazeta "Jerusalem Post" nie wyklucza, że może chodzić o "balon próbny".
Pollard, który pracował kiedyś jako analityk dla służby wywiadowczej amerykańskiej marynarki wojennej, został skazany na dożywocie za przekazywanie tajnych informacji Izraelowi. Siedzi w więzieniu od 25 lat. W przeszłości wielokrotnie spekulowano na temat jego rychłego zwolnienia. Zwłaszcza w prawicowych kołach w Izraelu Pollard ma wielu sympatyków.
Dziesięciomiesięczne moratorium na działalność budowlaną w osiedlach żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu upływa w niedzielę. Palestyńczycy zagrozili zerwaniem wznowionych na początku września rozmów pokojowych z Izraelem, jeśli działalność budowlana w osiedlach zostanie wznowiona. Przedłużenia moratorium domagają się też od Izraela Stany Zjednoczone i Unia Europejska.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.