O odpowiedziach na pytanie: "Boże, gdzie jesteś?", które pojawiało się wielokrotnie w czasach gehenny Auschwitz i pojawia się współcześnie, mówił dziś w Harmężach o. Piotr Cuber OFM Conv podczas Mszy św. w 80. rocznicę pierwszego transportu Polaków do Auschwitz. W Eucharystii uczestniczył także prezydent Andrzej Duda.
Od 2006 roku 14 czerwca jest obchodzony w Polsce jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Dokładnie tego dnia - 14 czerwca w 1940 r. - do obozu koncentracyjnego Auschwitz przyjechał z Tarnowa pierwszy masowy transport 728 więźniów, w większości politycznych. W 80. rocznicę tamtych wydarzeń w Oświęcimiu i pobliskich Harmężach, gdzie duszpasterzują franciszkanie konwentualni, odbyły się uroczystości upamiętniające tamten dzień.
O godz. 10 w harmęskim kościele Matki Bożej Niepokalanej o. Jan Maciejowski OFM Conv, wikariusz generalny zakonu franciszkanów konwentualnych, przewodniczył koncelebrowanej Mszy św. Wraz z nim przy ołtarzu stanęli również m.in.: prowincjał o. Marian Gołąb OFM Conv, proboszcz parafii o. Piotr Cuber OFM Conv, kapelan prezydenta ks. Zbigniew Kras, ks. dziekan Fryderyk Tarabuła, ks. Mariusz Kiszczak i ks. Manfred Deselaers.
Wśród uczestników liturgii byli m.in.: dwie przedstawicielki byłych więźniów obozu - Lucyna Adamkiewicz i Barbara Wojnarowska-Gautier, a także reprezentanci władz państwowych z prezydentem Dudą, byłą premier Beatą Szydło, wicepremierem ministrem kultury i dziedzictwa narodowego Piotrem Glińskim i ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem. Wśród obecnych byli także samorządowcy oraz Piotr Cywiński, dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Rozpoczynając Mszę św., o. Maciejowski odwołał się do dwóch fragmentów Pisma Świętego - słów z Księgi Rodzaju: "Krew twojego brata głośno woła ku Mnie z ziemi" oraz zdania z Ewangelii św. Mateusza: "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" i zaznaczył: - Świadomi jesteśmy powagi tego miejsca. Świadomi jesteśmy okrucieństwa, które się tutaj dokonało. I dlatego prosimy, aby Pan Bóg wybaczył to, że wciąż tak mało miłości na świecie...
W homilii o. Cuber przywołał postać Mariana Kołodzieja, byłego więźnia z pierwszego transportu (w podziemiach harmęskiego kościoła znajduje się wstrząsająca wystawa jego prac "Klisze pamięci. Labirynty") i przytoczył jeden z opisów, umieszczony na ekspozycji: "Poprzez wiecznie snujące się dymy krematoryjne nie widzę nieba. Czasem tylko krzyk. Ktoś biegnie przez obóz i woła: »Boże, gdzie jesteś?!«".
- "Boże, gdzie jesteś?" - pytanie, które w tym miejscu musiało się pojawiać wielokrotnie wówczas, i pojawia się do dziś - mówił o. Cuber. - Jak wiemy, po Auschwitz wielu ludzi odeszło od wiary, wielu tę wiarę straciło. Gdyby był Bóg - mówili - gdyby istniał, nie mógłby spokojnie patrzeć na to, co się tu stało i musiałby zareagować. Skoro milczał i nie reagował, zatem nie istnieje albo nie jest Bogiem. A jeśli jest, jeżeli istnieje, to jak powinien był zareagować? Złapać za rękę, porazić piorunem, zgasić światło na widowni tego świata i powiedzieć: "Dzieci, kończymy, bo się źle bawicie"? A co z wolną wolą, którą obdarzył nas, stwarzając u początku świata? Co z wolną wolą, która jest prezentem tyle cudownym, co niebezpiecznym i ryzykownym także dla samego Boga? Niestety, dzięki wolności człowiek może nie tylko drugiemu człowiekowi, ale również samemu Bogu powiedzieć "nie".
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.