Na Zatoce Gdańskiej, w pobliżu Gdyni unieszkodliwiono morski niewybuch z czasów II wojny światowej. Mina zalegała przy południowym wejściu do gdyńskiego portu i stanowiła zagrożenie dla żeglugi i planowanej rozbudowy portu.
Działania przeprowadziła we wtorek 16 czerwca Grupa Nurków Minerów 8. Flotylli Obrony Wybrzeża ze Świnoujścia.
W południe mina została odholowana i zdetonowana około 3 mil morskich od brzegu w Zatoce Gdańskiej. Wybuch był cichy, ale spowodował lekkie wstrząsy nie tylko w gdyńskim Śródmieściu, a fala uderzeniowa dotarła do plaży.
Na czas prowadzenia działań, Marynarka Wojenna wyznaczyła strefę bezpieczeństwa o promieniu ponad 10 km. Obejmowała ona linię brzegową od Rewy aż po Westerplatte w Gdańsku. W Trójmieście, ze względu na bezpieczeństwo, już od poniedziałku obowiązywał szereg obostrzeń. Wprowadzono m.in. zakaz wchodzenia do morza na całej długości linii brzegowej Gdyni, Sopotu i Gdańska.
W strefie potencjalnego rażenia w Gdyni obowiązywał zakaz przemieszczania się po otwartej przestrzeni, a także opuszczania budynków oraz podchodzenia do okien. Ponadto, nie można było pływać jachtem od Rewy po Westerplatte, a także przebywać na pokładach jednostek zacumowanych w gdyńskiej marinie. Teren przy trójmiejskich plażach był patrolowany przez policję, straż miejską, Wojska Obrony Terytorialnej oraz WOPR.
Niewybuch odnaleźli w marcu pracownicy Urzędu Morskiego w Gdyni w trakcie wykonywania kontrolnych pomiarów hydrograficznych akwenu podejściowego do Basenu Żeglarskiego w Porcie Gdynia. Była to niemiecka mina morska z okresu II wojny światowej. Miała ok. 180 cm długości i 66 cm szerokości, ważyła 987 kg. Według specjalistów z Marynarki Wojennej, posiadała materiał wybuchowy o sile około 1000 TNT (ekwiwalent trotylowy).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.