Włoska prasa poinformowała wczoraj o przeprowadzeniu niebawem przez Komisję Europejską postępowania wyjaśniającego w sprawie ulg podatkowych przyznanych Kościołowi we Włoszech. Mają być one niezgodne z normami unijnymi i powinny zostać potraktowane jako niedozwoloną pomoc państwa.
Dotyczy to konkretnie zwolnienia licznych instytucji kościelnych we Włoszech od komunalnego podatku od nieruchomości oraz 50-procentowej ulgi w podatku dochodowym.
Co prawda rzecznik Komisji Europejskiej zaprzeczył, jakoby została wszczęta jakaś procedura dochodzeniowa, tym niemniej włoskie władze są już gotowe zmierzyć się z ewentualnym wyzwaniem. Jak stwierdził minister spraw zagranicznych Franco Frattini, rząd Silvio Berlusconiego jest w stanie udowodnić przed instytucjami unijnymi, że ulgi podatkowe na rzecz Kościoła nie są niedozwolonym protekcjonizmem państwowym. Szef włoskiej dyplomacji przypomniał, że stało się tak już w 2008 r.
Zwolnienie instytucji kościelnych z podatku od nieruchomości wprowadzono we Włoszech w 2005 r. Z kolei zwolnienia bądź ulgi w podatku dochodowym dotyczą osób zatrudnionych w Watykanie oraz instytucji, których działalność ma charakter niedochodowy i obejmuje kult religijny, dobroczynność, edukację bądź inne cele użyteczności publicznej. Część tych przywilejów została wprowadzona na mocy konkordatu, a część wynika z ogólnej interpretacji ustawy o tzw. trzecim sektorze społecznym. W sumie te wszystkie ulgi podatkowe oblicza się na ponad 2 mld euro rocznie. Pozwala to m.in. utrzymać zabytkowe budowle będące w gestii Kościoła. Wątpliwości jednak budzi coraz częściej podejmowana na kościelnym terenie dochodowa działalność gospodarcza, np. hotelarska.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.