Ruch Szensztacki odpowiedział na oskarżenia o manipulację, nadużycia władzy i przemoc seksualną wobec kobiet, jakie postawiono jego założycielowi, o. Józefowi Kentenichowi. W oświadczeniu stwierdza się, że zarzuty te zostały oddalone przed rozpoczęciem jego procesu beatyfikacyjnego.
„Wiadomo, że w trakcie kościelnego audytu Ruchu Szensztackiego w latach 50. XX w. niektóre osoby wniosły do władz watykańskich oskarżenia przeciwko założycielowi Szensztatu, z których wszystkie zostały rozpatrzone i unieważnione podczas 14-letniego zesłania założyciela. Również te tematy zostały ponownie podjęte i wyjaśnione w postępowaniu beatyfikacyjnym wszczętym w 1975 roku” - oświadczył o. Juan Pablo Catoggio, przełożony generalny Ruchu Szensztackiego.
Jak poinformował niemiecki tygodnik katolicki „Tagespost”, włoski watykanista Sandro Magister i inne media za teolog i historykiem Kościoła Alexandrą von Teuffenbach podnieśli zarzuty na podstawie wcześniej nieupublicznionych dokumentów z archiwum watykańskiego z czasów pontyfikatu papieża Piusa XII. Wynika z nich, że oprócz manipulacyjnych zachowań założyciela istniał przynajmniej jeden udokumentowany przypadek wykorzystania seksualnego w stosunku do członkini Instytutu Sióstr Maryi.
W raporcie z pierwszej wizytacji w Schönstatt, biskup pomocniczy diecezji trewirskiej Bernhard Stein w lutym 1949 r. zauważył, że „spotkał wśród sióstr cenne i częściowo wybitne duchowo osoby”, ale także „kilka osobowości o prawdziwie niezależnym myśleniu i prawdziwej wolności wewnętrznej”. U wielu sióstr zdiagnozował jednak „charakterystyczne wewnętrzne niezadowolenie, brak samodzielności i niepewność”.
Kolejną wizytację, z ramienia Stolicy Apostolskiej, przeprowadził holenderski jezuita o. Sebastian Tromp w latach 1951–1953. Stwierdził on, że ks. Kentenich, który przez swoich zwolenników był nazywany „ojcem”, nie tylko nadużywał władzy. Historyczka von Teuffenbach cytuje fragment dokumentów watykańskich: „Ten ojciec jest charyzmatyczny i kochający, ale dosłownie jest »właścicielem« rodziny i tą »własnością« zarządza według własnego uznania. Według akt, obejmuje to również wykorzystywanie seksualne. Jedna z sióstr, która próbuje się temu przeciwstawić, pisze do przełożonej generalnej: »Uspokoił mnie i powiedział: Ojcowie mogą to robić«”.
Święte Oficjum, jak nazywała się wówczas Kongregacja Nauki Wiary, ostatecznie nakazało oddzielić ks. Kentenicha od jego domniemanych ofiar. W latach 1952-1965 założyciel Ruchu Szensztackiego mieszkał w Milwaukee w Stanach Zjednoczonych. Według historyczki, również „inne powody” były wystarczające, aby uzasadnić usunięcie ks. Kentenicha z jego dzieła, nie tylko nadużycie władzy. Wprawdzie w dekrecie Świętego Oficjum nie wspomniano o wykorzystaniu seksualnym, ale poinformowano o nim przełożoną generalną, aby ułatwić siostrom odcięcie się od ks. Kentenicha. Von Teuffenbach podkreśla, że odsuwając założyciela od kontaktu z siostrami, Kościół za czasów Piusa XII chronił Instytut Sióstr Maryi.
Jednak, według historyczki Kościoła, siostry stały po stronie ks. Kentenicha. Domniemana ofiara wykorzystywania seksualnego została nawet oskarżona przez ówczesną przełożoną generalną o opętanie przez diabła. Sprawa ta stanowiła temat tabu we wspólnocie, a siostry, które go poruszały, były oczerniane. Również w Stowarzyszeniu Apostolstwa Katolickiego, którego ks. Kentenich był wówczas członkiem, zarzut wobec niego o wykorzystanie seksualne był najpierw odrzucany, a następnie usprawiedliwiany. „Początkowo zaprzeczano wykorzystywaniu seksualnemu, które później wyjaśniono faktem, że ks. Kentenich chciał jedynie rozładować napięcia seksualne sióstr za pomocą »metody psychologii głębi«” - napisała von Teuffenbach.
Ks. Kentenich zmarł 15 września 1968 roku w Schönstatt. Jego proces beatyfikacyjny został otwarty w 1975 roku i trwa do dziś.
Międzynarodowy Ruch Szensztacki powołał do życia w 1914 roku pallotyn ks. Josef Kentenich (1885-1968). Nastąpiło to w domu pallotynów w Schönstatt - dzielnicy miasteczka Vallendar koło Koblencji w zachodnich Niemczech. Ruch ma formę federacyjną i koordynuje go prezydium generalne, z siedzibą także w Schönstatt. Celem Ruchu jest apostolstwo i aktywizacja katolików świeckich w dziele głoszenia nauki Jezusa Chrystusa. Ruch Szensztacki ma charakter maryjny, pedagogiczny i apostolski, a w jego ramach działają księża, siostry zakonne i świeccy.
Założyciel Ruchu był gorliwym kapłanem, bardzo zaangażowanym w odnowę Kościoła, a zwłaszcza w uaktywnienie świeckich. Niemal całą II wojnę światową (lata 1941-1445) spędził w więzieniach hitlerowskich i w obozie koncentracyjnym w Dachau.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.