Większość członków polskiej delegacji w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy jest przeciwna projektowi rezolucji, który dotyczy korzystania z "klauzuli sumienia" przez lekarzy odmawiających przeprowadzenia aborcji - dowiedziała się PAP. Głosowanie przewidziano na czwartkowy wieczór.
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy rozpatruje w czwartek projekt rezolucji przygotowanej przez komisję ds. społecznych, zdrowia i rodziny ZPRE.
Projekt głosi, że ZPRE, "w pełni uznając prawo jednostki do korzystania z +klauzuli sumienia+ w przypadku zabiegów medycznych, jest zarazem mocno zaniepokojona rozszerzeniem się tej praktyki" w krajach członkowskich Rady Europy. Tekst nawiązuje do przypadków, w których lekarze odmawiają przeprowadzania aborcji jako sprzecznej z ich sumieniem.
Rezolucja apeluje też do państw RE, "by wprowadziły wyczerpujące i dokładne uregulowania", które ograniczałyby nadużywanie zasady "klauzuli sumienia".
Jak poinformował PAP w czwartek Dariusz Lipiński (PO), przewodniczący 12-osobowej delegacji polskiej w ZPRE, niemal wszyscy przedstawiciele Polski - z jednym wyjątkiem - zadeklarowali głosowanie przeciw rezolucji w tym kształcie. W składzie grupy, odzwierciedlającej układ sił w polskim parlamencie, przeważają przedstawiciele prawicy: PO i PiS, a oprócz nich po jednym delegacie mają PSL i SLD.
"Przedstawiony projekt rezolucji jest zamachem na +klauzulę sumienia+" - powiedział PAP przed obradami w tej sprawie Lipiński, przeciwny projektowi. "Przyjęcie takiej rezolucji byłoby presją na konkretnych lekarzy, którym sumienie zabrania takich zabiegów dokonać. A jeśli jakiś lekarz chce go dokonać - i jest to zgodne z obowiązującym w danym państwie prawem - to nikt mu nie zabroni tego zrobić" - dodał.
Jego zdaniem "ten projekt jest nieprecyzyjny i jest to celowa nieprecyzyjność". Jako przykład podał, że "lekarz, który odmawia jakiegoś zabiegu w imię klauzuli sumienia, jest zobowiązany do wskazania innego lekarza, a ten ma się znajdować w +rozsądnej odległości+". "Kto ma decydować, jaka to jest odległość?" - pytał.
Jedynym polskim delegatem, który zadeklarował poparcie rezolucji, jest Marek Wikiński (SLD). "Ta rezolucja jest potrzebna przede wszystkim dlatego, żeby polskie władze doprowadziły do przestrzegania prawa dotyczącego dostępu do aborcji" - powiedział PAP. Jako przykład podał głośny przypadek Alicji Tysiąc.
"Dzisiaj całe szpitale w Polsce i we Włoszech odmawiają dokonywania aborcji, powołując się na lekarską +klauzulę sumienia+" - zaznaczył. Przypomniał, że prawo lekarzy do odmowy zabiegu dotyczy indywidualnych osób, a nie szpitali czy klinik. W jego opinii, choć ta rezolucja nie może mieć wiążącej prawnie mocy, może "wywołać, jeśli zostanie przyjęta, debatę w Polsce".
Według Dariusza Lipińskiego, do projektu rezolucji zgłoszono 92 poprawki. Nie jest więc pewne, czy głosowanie odbędzie się w czwartek, czy też zostanie przeniesione na kolejną sesję ZPRE.
Tak wynika z sondażu SW Research wykonanego na zlecenie "Wprost".
Przedstawienia odbywały się kilka razy w tygodniu, w późnych godzinach wieczornych.