Kolejarze i pracownicy transportu publicznego w Paryżu i innych miastach Francji kontynuują w środę rozpoczęty dzień wcześniej strajk przeciw reformie emerytalnej. Nie ma już natomiast utrudnień w ruchu lotniczym.
Po wtorkowym strajku, który objął dużą część sektora publicznego i część prywatnego, pracownicy transportu zdecydowali przedłużyć protest, aby wymóc ustępstwa na rządzie.
Jest to już trzeci od początku września strajk przeciwników reformy emerytalnej, zakładającej podniesienie minimalnego wieku przejścia na emeryturę z 60 do 62 lat. Po raz pierwszy jednak od tego czasu protest nie zakończył się po 24 godzinach.
Dyrekcja państwowych kolei ostrzega podróżnych przed podobnymi perturbacjami w ruchu jak we wtorek. W środę ma kursować średnio co trzeci superszybki pociąg TGV i ma funkcjonować od jednej trzeciej do 40 proc. innych połączeń. Mniej zakłócony będzie ruch pociągów międzynarodowych: zgodnie z rozkładem jeździ Eurostar łączący Paryż z Londynem, a na trasach Paryż-Bruksela i Paryż-Amsterdamem jest obsługiwanych około 80 proc. składów.
Nieco lepiej niż dzień wcześniej działa komunikacja miejska w aglomeracji paryskiej - metro, autobusy i tramwaje. Średnio kursuje trzy czwarte składów. Dużo rzadziej niż zwykle będą w środę kursować jedynie kolejki podmiejskie.
Strajk przedłużono w transporcie publicznym także w blisko 30 innych miastach Francji, np. w Marsylii, Rennes czy Grenoble, ale nie powoduje on tam dużych zakłóceń. W środę powrócił do normy ruch na stołecznych lotniskach - Roissy, Orly i podparyskim Beauvais, skąd odlatują do Polski samoloty tanich linii lotniczych.
Jednocześnie trwa od wtorku protest przeciw reformie emerytalnej w kilku z 12 francuskich rafinerii. W trzech z nich,, m.in. w Donges na zachodzie kraju, wstrzymano we wtorek całkowicie produkcję. Ich pracownicy mają się w środę zebrać, by zdecydować o ewentualnym kontynuowaniu protestu.
Związki zawodowe ostrzegają, że za tydzień zabraknie paliwa na francuskich stacjach benzynowych. Tę groźbę zwiększa jeszcze strajk załogi portu w Marsylii, gdzie od 17 dni czekają na rozładunek dziesiątki tankowców z surową ropą naftową i produktami petrochemicznymi.
Francuski premier Francois Fillon powtórzył we wtorek w parlamencie, że niezależnie od fali protestów "doprowadzi reformę emerytalną do końca". Zarzucił on opozycyjnym socjalistom, że przez lata "nie mieli odwagi" podnieść wieku emerytalnego z obawy przed falą społecznego oburzenia.
Po poprzednich wrześniowych manifestacjach i strajkach prezydent Francji Nicolas Sarkozy zapowiedział możliwość pewnych ustępstw wobec protestujących. Podtrzymał jednak główne założenia reformy, w tym podniesienie o dwa lata wieku emerytalnego z obecnych 60 lat.
Projekt nowej ustawy emerytalnej został przyjęty 15 września w pierwszym czytaniu przez Zgromadzenie Narodowe, izbę niższą francuskiego parlamentu. Obecnie projekt jest rozpatrywany w Senacie.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.