We Włoszech ukazał się już piąty raport na temat "agromafii" i wykorzystywania ludzi do niewolniczej pracy w rolnictwie. Problem nie jest mały.
Pracujących na czarno jest ponad 400 tys. Natomiast w samym rolnictwie jest 200 tys. "bezbronnych" - niewolników ziemi w rękach tzw. kaprali i przedsiębiorców wyzyskiwaczy. Imigrantów, ale również i Włochów. W dodatku liczby te wzrastają. "Wystarczy wspomnieć, że »bezbronnych« było w 2017 roku 140 tys., a w 2018 r. - 160 tys. Tych obecnych 200 tys. to suma złożona ze 136,4 tys. zatrudnionych całkowicie na czarno i ok. 60 tys. pracowników, którzy - choć zarejestrowani we włoskim ZUS - mają zaniżone kontrakty, niezgodne z obowiązującym prawem. Zarówno na północy kraju, jak i na południu" - pisze Antonio Maria Mira w największym włoskim dzienniku katolickim "Avvenire".
Najczęściej o zatrudnianie na czarno oskarżano południowych przedsiębiorców, tymczasem z raportu wynika, że ponad połowa tych przypadków dotyczy północy kraju. Wśród regionów dotkniętych szczególnie tym zjawiskiem, oprócz południowych Sycylii, Kalabrii i Apulii, znalazły się Wenecja Euganejska i Lombardia. Zarówno prokuratury w Mantui, jak i w Brescii prowadzą każda co najmniej po 10 postępowań karnych w sprawie wykorzystywania pracowników. Alarmująca jest także sytuacja w regionie Emilia Romania, gdzie proceder dotyczy wszystkich prowincji oraz w Lacjum (szczególnie w prowincji Latina) i w Toskanii (prowincja Prato).
Raport, który przedstawiono w piątek 16 października w Rzymie, podaje konkretne liczby. W Wenecji Euganejskiej na przykład praca bez umowy w sektorze rolniczym dotyczy 16,5 tys. osób, ale może sięgać nawet 22 tys. W Toskanii proceder dotyka ok. 11,4 tys. osób, a w Kampanii - 11,8 tys. pracowników. W Apulii na czarno i u nieuczciwych pracodawców pracuje 47,1 tys. ludzi, na Sycylii - 15,7 tys.
Do tych liczb należałoby dodać te, o których informują związkowcy, a także pracownicy socjalni - na podstawie danych pochodzących z włoskiego urzędu statystycznego na temat szarej strefy (szacował on, że problem w 2017 r. dotyczył 23,8 proc. pracowników na poziomie krajowym, bazując na danych z wybranych regionów) - wynoszące ponad 13,1 tys. przypadków. Szacuje się, że problem dotyczy też ok. 28,8 tys. obcokrajowców, którzy szczególnie narażeni są na wyzysk.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.