COVID-19 zatrzymał to, czego nie udało się zatrzymać nawet wojnie.
„To będzie Boże Narodzenie bez pielgrzymów w Ziemi Świętej, nikt nie ma złudzeń, COVID-19 zatrzymał to, czego nie udało się zatrzymać nawet wojnie” –uważa o. Francesco Patton, kustosz Ziemi Świętej, który w przeddzień Adwentu poprowadził uroczystą procesję do Betlejem. To ważne wydarzenie dla wszystkich chrześcijan w mieście, które pandemia opróżniła z pielgrzymów.
Betlejem i cała Palestyna przeżywają oprócz stanu zagrożenia sanitarnego poważny kryzys ekonomiczny, związany z brakiem turystyki i pielgrzymek. Miasto mocno zranione okupacją izraelską, jest pozbawione gości, sklepy z pamiątkami i przedmiotami religijnymi są zamknięte, a ekonomia całkowicie upadła. Dużym wyzwaniem pozostaje zapewnienie, aby obchody świąt Bożego Narodzenia mogły odbywać się w pełnej zgodności z zasadami i obostrzeniami.
Kustosz Ziemi Świętej zauważa, że chociaż brakuje pielgrzymów, na miejscu żyje lokalna wspólnota chrześcijańska. Parafia betlejemska liczy około 5 tys. wiernych łacińskich, ale są obecni również członkowie bratnich Kościołów.
Szczególnie trudna jest sytuacja osób mieszkających w rejonie Betlejem. Ci, którzy mieszkają w Izraelu mogą korzystać z systemu opieki społecznej, który został uruchomiony dla osób zwolnionych z pracy. Możliwości Palestyny są znacznie mniejsze, ponieważ ludzie mieszkający tutaj żyli głównie z pielgrzymek.
O. Patton – kryzys gospodarczy w Ziemi Świętej
„W okolicach Betlejem jest bardzo smutno. Gdy spaceruje się po starym mieście w Jerozolimie bardzo przygnębiające wrażenie wywołuje ta pustka i świadomość, że cała działalność gospodarcza naszych wiernych jest zawieszona. To nie są właściciele supermarketów, mają tylko małe sklepy, w których sprzedają dewocjonalia. Również liczne hotele, które przyjmowały pielgrzymów, pozostają zamknięte – stwierdza o. Patton. – To trudny czas również dla nas jako Kustodii Ziemi Świętej, ponieważ praktycznie od końca lutego nie mamy żadnych dochodów, a jedynie wydatki, nawet sama Kolekta na Ziemię Świętą, w Wielki Piątek nie było możliwa, ponieważ byliśmy w oku cyklonu pierwszej fali pandemii. Staramy się oszczędzać jak się tylko da, wiedząc, że musimy przetrwać przynajmniej do następnych Świąt Wielkanocnych, a myślę, że do czerwca. Nie sądzę, że wcześniej zobaczymy powrót pielgrzymów. Oczywiście nadal modlimy się w sanktuariach, naszym powołaniem jest aby modlić się za cały świat, ponieważ wszystkie nasze kraje zostały dotknięte, w niektórych wpływ pandemii był większy niż w innych, cały świat płacze, został rzucony na kolana i musi odnaleźć spokój.“
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.