W całej Etiopii narasta napięcie między chrześcijanami i muzułmanami. W miejscach, w których wyznawcy Chrystusa są obecni od IV w. i od samego początku żyją w przyjaźni z wyznawcami islamu, teraz zaczyna dochodzić do pobić i morderstw.
Budzi to niepokój biskupów zgromadzonych na Sympozjum Konferencji Episkopatów Afryki i Madagaskaru (SECAM). Wezwali oni do natychmiastowego zawieszenia broni, zwłaszcza w regionie Tigraj, który od ponad miesiąca jest sceną gwałtownego konfliktu zbrojnego.
Biskupów niepokoi przede wszystkim pogarszająca się sytuacja humanitarna, także w sąsiedniej Erytrei i Sudanie. Hierarchowie nawiązując do ostatniej encykliki Papieża Franciszka przypomnieli, że wszyscy jesteśmy braćmi i dlatego konflikty powinniśmy rozstrzygać na drodze dialogu, w duchu braterstwa, szacunku i zrozumienia. Zachęcili także wszystkich chrześcijan i ludzi dobrej woli do modlitwy w intencji zakończenia wojny i przywrócenia pokoju w Etiopii. Zaznaczyli potrzebę zapewnienia uchodźcom z terenów walk żywności, odzieży i wody pitnej.
Biskupi podkreślili, że na wojnie najbardziej cierpią niewinni, słabi i bezbronni. Najtrudniejszy jest los osób niepełnosprawnych, które – nawet w warunkach pokoju – w wielu krajach afrykańskich doświadczają braku akceptacji i odrzucenia. Przewodniczący Katolickiego Ruchu Betel, który w Etiopii prowadzi jeden z domów dla niepełnosprawnych, niepokoi się o los swoich podopiecznych. „Do tej pory żyliśmy w wielkiej zgodzie między muzułmanami a chrześcijanami, ale ten czas dawno minął” – powiedział papieskiej rozgłośni Andrzej Kalinowski.
Konflikt w Tigray wybuchł 4 listopada, kiedy premier Etiopii Abiy Ahmed zarządził ofensywę wojskową przeciwko władzom lokalnym tego regionu w odpowiedzi na rzekomy atak na główną etiopską bazę wojskową znajdującą się w stolicy Tigray, Mekelle. Rząd oskarżył lokalne władze Tigraj o działania separatystyczne i chęć oderwania regionu od Etiopii. Dowodem na to miały być wybory, które partia rządząca w Tigraj (Tigrajski Front Wyzwolenia) zorganizowała we wrześniu wbrew woli rządu federalnego.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.