Ten czas był szalony, ale najważniejsze, że się w tym odnaleźliśmy i zrobiliśmy swoje - ocenił Kamil Stoch, zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni. Pytany przez "Fakt", czy może być jeszcze lepszy, skoczek odpowiada, że teoretycznie tak, wszystko zależy od niego samego.
Na pytanie, czy da się porównać tę ostatnią wygraną od dwóch poprzednich wiktorii w Turnieju Czterech Skoczni, Stoch stwierdził, że nie da się, bo każda wygrana jest inna.
"Każda w innym czasie, a ja coraz bardziej starszy i bardziej doświadczony. Reaguje inaczej. Każdy z tych turniejów miał swoje trudności, a my jako drużyna i ja sam, zmagaliśmy się z innymi problemami" - powiedział.
Pytany, czy zerka na klasyfikację generalną Pucharu Świata, Stoch odparł, że tylko przypadkiem, kiedy szuka jakiejś informacji i zauważy tabele, to zerka. "Ale żeby codziennie sprawdzać, gdzie jestem i ile mam straty lub przewagi? Nie, nigdy" - zapewnił.
Dzięki bardzo sprawnej akcji policji i pracy innych służb samochód został odzyskany.
Polecił również zbadanie osób finansujących działalność ruchu antyfaszystów.
Niezmiennie od wielu lat niemal wszyscy badani deklarują zaufanie do straży pożarnej.