22 stycznia wejdzie w życie "Traktat o zakazie broni jądrowej" (Treaty on the Prohibition of Nuclear Weapons – TPNW) uzgodniony cztery lata temu przez 122 kraje.
Traktat zakazuje jego sygnatariuszom prac nad bronią jądrową, produkcji, testowania, posiadania, użycia oraz grożenia jej stosowaniem, składowania na swoim terytorium, a także udzielania wsparcia innym państwom w działaniach zakazanych umową. W przypadku przystąpienia do traktatu państw posiadających arsenał nuklearny porozumienie przewiduje dwie opcje. Mogą one albo zlikwidować swój arsenał przed przystąpieniem do porozumienia, albo – po przystąpieniu do Traktatu – wycofać broń jądrową z uzbrojenia i jak najszybciej uzgodnić plan jej likwidacji.
Póki co na dokumencie brakuje podpisów przywódców głównych państw nuklearnych, takich jak: Rosja, Stany Zjednoczone, Chiny, Francja, Izrael, Indie, Korea Północna i Pakistan. Nie znajduje się na nim także podpis przedstawicieli Wielkiej Brytanii, stąd apel biskupów. „Środki wydane na produkcję, utrzymanie i modernizację broni masowego rażenia powinny zostać zainwestowane w pomoc najbiedniejszym i najbardziej bezbronnym członkom naszego społeczeństwa, dla wspólnego dobra wszystkich narodów” – czytamy w oświadczeniu.
Wielka Brytania była trzecim krajem na świecie, po Stanach Zjednoczonych i Związku Radzieckim, który opracował i przetestował broń nuklearną. Obecnie brytyjski arsenał jądrowy ogranicza się do głowic Trident zainstalowanych na czterech strategicznych atomowych okrętach podwodnych klasy Vanguard, znajdujących się w Faslane Bay przy Gare Loch w zachodniej Szkocji. Jeden z okrętów jest zawsze na morzu, co gwarantuje, że Wielka Brytania będzie w stanie wystrzelić pocisk jądrowy w dowolnym momencie. W 2016 r., pomimo sprzeciwu Kościoła katolickiego, politycy w Londynie zagłosowali za zastąpieniem floty łodziami podwodnymi klasy Dreadnought, które wejdą do służby w 2028 roku.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.