Współczesny świat zatracił prymat życia wewnętrznego, a co za tym idzie język potrzebny do tego, by o nim mówić.
W człowieku jednak wciąż istnieje głębokie pragnienie transcendencji. Wskazuje na to norweski trapista, urodzony w niepraktykującej rodzinie luterańskiej, którego do Kościoła katolickiego zaprowadziła muzyka sakralna i świadectwo życia polskiego salezjanina.
Erik Varden jest aktualnie biskupem prałatury terytorialnej Trondheim. Jego sakra w tamtejszej katedrze była wydarzeniem historycznym, ponieważ żaden katolicki biskup nie został tam wyświęcony od czasów Reformacji w 1537 roku. 46-letni zakonnik jest autorem wielu książek na temat duchowości, modlitwy i chorału gregoriańskiego. Podejmuje też refleksję nad obecnym stanem chrześcijaństwa i najważniejszymi pytaniami, które stawia sobie współczesny człowiek. Trapista podkreśla, że pytania o sens popychają ludzi do wielu praktyk medytacyjnych, w których chrześcijańskie milczenie zastępuje cisza bez Boga. W takich radykalnych poszukiwaniach, jak podkreśla, pogłębia się jedynie poczucie samotności, podczas gdy w chrześcijaństwie cisza jest „stanem alarmowym” przygotowującym na spotkanie z Bogiem, tak jak u proroka Eliasza na Górze Horeb. „Cisza mnicha nie oznacza samoizolacji, ale przestrzeń ukierunkowaną na poszukiwanie komunii” – podkreśla bp Varden.
Trapista wskazuje, że chrześcijańskie słuchanie zakłada możliwość zmiany, to, że nie mamy odpowiedzi na wszystkie możliwe pytania. Stoi to w opozycji do tego, co serwuje obecnie świat owładnięty manią czynienia pewnymi wszystkich rzeczy: życia, pracy, miłości. „Życie jest jednak ryzykiem i mówi o tym sam Jezus, zapowiadając, że pójście za Nim kosztuje, ale prowadzi do prawdziwej wolności, która niesie radość” – podkreśla norweski trapista. „Tymczasem nasze społeczeństwo ulega obsesji fałszywego bezpieczeństwa, które rodzi jedynie niepokój, kolejne zamknięcia i smutek” – wskazuje bp Varden. Podkreśla, że współczesny człowiek choć nie do końca zdaje sobie z tego sprawę, bardzo pragnie pogłębionego życia wewnętrznego. Zatracił jednak język potrafiący o nim mówić i jego odzyskanie jest jednym z wyzwań na drodze odkrywania i pogłębiania własnej duchowości.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.