W czasach coraz większego indywidualizmu, który dotyka także sfery wiary Papież Franciszek chce przypomnieć o relacyjnym i rodzinnym wymiarze życia Kościoła. Wskazuje na to ks. Corrado Maggioni, komentując wpisanie ostatnio przez Papieża do Ogólnego Kalendarza Rzymskiego wspomnienie rodzeństwa z Betanii. Będzie ono obchodzone 29 lipca.
Włoski liturgista, który jest podsekretarzem Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, podkreśla, że z całego świata do Watykanu napływały prośby, by zebrać w jednej celebracji Łazarza, Martę i Marię, tym bardziej, że wspomnienie przyjaciół Jezusa funkcjonowało już m.in. u benedyktynów i w kalendarzu liturgicznym Ziemi Świętej. „W ciągu wieków udało się rozwiać wątpliwość, co do tożsamości Marii z Betanii, którą wcześniej utożsamiano m.in. z Marią Magdaleną” – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Maggioni. Wskazuje też duszpasterskie znaczenie tego wspomnienia, które pokazuje, jak ważne jest przyjęcie Jezusa w rodzinie.
Na to, że przyjaźń i troska o relacje są prawdziwym alfabetem Ewangelii wskazuje ks. Luigi Maria Epicoco, autor wywiadu-rzeki z Papieżem Franciszkiem na temat św. Jana Pawła II. Zauważa on, że wprowadzone przez Ojca Świętego wspomnienie mocno podkreśla, że ta trójka rodzeństwa stanowiła prawdziwą rodzinę Jezusa, który bardzo lubił odwiedzać ich dom. „Słuszne było nieskupianie się na pojedynczych bohaterach, ale podkreślenie całej rodziny, co pokazuje nam, że chrześcijaństwo działa zawsze w dynamice relacji, a nie tylko w heroizmie jednostki” – podkreśla ks. Epicoco.
Uzasadniając papieską decyzję o wpisaniu wspomnienia trojga rodzeństwa z Betanii do Ogólnego Kalendarza Rzymskiego, Kongregacja ds. Kultu Bożego przypomniała, że w ich domu w Betanii Pan Jezus doświadczył rodzinnej atmosfery i przyjaźni. Marta udzieliła Mu gościny, Maria wsłuchiwała się pilnie w Jego słowa, a Łazarz wyszedł z grobu na polecenie Tego, który upokorzył śmierć.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.