Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny został wysłany do kolonii karnej - podała w piątek agencja RIA Nowosti, powołując się na szefa Federalnej Służby Więziennej Aleksandra Kałasznikowa. Oświadczył on, że Nawalny "jest tam, gdzie powinien się znajdować".
"Zgodnie z decyzją sądu przejechał tam, gdzie powinien się teraz znajdować. Wszystko zostało przeprowadzone w ramach prawa" - powiedział Kałasznikow. Oświadczył, że gwarantuje, że życiu i zdrowiu Nawalnego nic nie zagraża.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.