Rząd Izraela jest oburzony opublikowaniem przez władze Autonomii Palestyńskiej studium, z którego wynika, że Ściana Płaczu w Jerozolimie - najświętsze obecnie miejsce judaizmu - nie ma nic wspólnego z Żydami i ich historią.
"To skandaliczne i godne pogardy, że palestyńskie władze zaprzeczają związkowi Ściany Płaczu z narodem żydowskim" - oświadczył w opublikowanym w czwartek komunikacie premier Izraela Benjamin Netanjahu.
Z palestyńskiej publikacji wynika, że Ściana Płaczu nie jest - jak twierdzą Żydzi - częścią zburzonej w 70 roku n.e. przez Rzymian Świątyni Jerozolimskiej, lecz stanowi integralną część położonego w pobliżu meczetu Al-Aksa, jednej z najważniejszych świątyń muzułmańskich na świecie.
"Tego rodzaju zakłamywanie historii stawia pod znakiem zapytania rzeczywiste intencje władz Autonomii Palestyńskiej co do osiągnięcia porozumienia pokojowego z Izraelem" - napisał w swym oświadczeniu premier Netanjahu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.