Przez ostatnie lata modliła się za muzułmańskie matki, których synowie się zradykalizowali, stając się islamskimi terrorystami. Głosiła też, że siłą chrześcijaństwa jest miłosierdzie i przebaczenie. W wieku 91-lat zmarła Janine Coponet, świadek męczeńskiej śmierci ks. Jacquesa Hamela, który zginął z rąk islamistów w czasie sprawowania porannej Mszy.
O jej śmierci poinformowała diecezja w Rouen. W specjalnym komunikacie wyrażono wdzięczność Bogu za jej długie życie, które, jak podkreślono, było naznaczone świadectwem wielkiej wiary.
26 lipca 2016 roku Janine Caponet uczestniczyła wraz mężem, który obchodził tego dnia 87 urodziny, w porannej Mszy sprawowanej przez ks. Hamela, podczas której doszło do tragedii. Była nie tylko świadkiem męczeńskiej śmierci kapłana, ale widziała też, jak islamiści kilkakrotnie ciężko ranią jej męża. Była przekonana, że zginął w tym ataku na kościół w Saint-Etienne-du-Rouvray. Gdy na miejsce przyjechała policja okazało się, że mąż przeżył. Janine, podobnie jak siostra zamordowanego kapłana, od razu wybaczyła oprawcom i z głoszenia przebaczenia uczyniła swą misją na ostatnie lata życia.
Kilka tygodni po tragedii mówiła: „Prośmy Boga, aby uczył nas przebaczać i nie zachowywać w sercu nawet kropli nienawiści”. Z tym przesłaniem szła do francuskich parafii i szkół. Szczególną modlitwą otaczała matki terrorystów prosząc Boga, by okazał im miłosierdzie. Tuż przed śmiercią wyznała: „Odchodzę szczęśliwa”. Jej pogrzeb odbędzie się 28 kwietnia w kościele w Saint-Etienne-du-Rouvray, tym samym, który był miejscem męczeńskiej śmierci ks. Hamela, którego proces beatyfikacyjny właśnie się toczy.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.