Astronomowie odkryli, że małe, słabe gwiazdy, znane jak czerwone karły, są liczniejsze niż do tej pory sądzono. Na tyle liczne, że całkowita liczba gwiazd we wszechświecie może być nawet trzy razy większa od dotychczasowych szacunków.
Czerwone karły to gwiazdy mniejsze i słabsze w porównaniu do typowych gwiazd, takich jak Słońce. Powoduje to trudności w ich obserwacji w innych galaktykach. Do tej pory naukowcom udało się to jedynie w naszej Drodze Mlecznej i jej najbliższych "galaktycznych" sąsiadkach.
Teraz astronomowie użyli 10-metrowych teleskopów pracujących w Obserwatorium Kecka na Hawajach, za pomocą których wykryli czerwone karły w ośmiu masywnych galaktykach eliptycznych położonych od 50 do 300 milionów lat świetlnych od Drogi Mlecznej. Okazało się że czerwone karły o masach od 0,1 do 0,2 masy Słońca są zdecydowanie liczniejsze niż przewidywały to różne modele teoretyczne. Obserwacje prowadzone przez zespół Pietera van Dokkuma z Yale University (USA) pokazały, że w galaktykach eliptycznych jest około 20 razy więcej czerwonych karłów niż w Drodze Mlecznej. Oznacza to, że galaktyki te mogą zawierać mniej ciemniej materii niż wynika to z ich całkowitej masy.
Większa liczba gwiazd we wszechświecie to także większa liczba planet pozasłonecznych. Niektóre z nich okrążają właśnie czerwone karły. Tak jest na przykład w układzie planetarnym Gliese 581, w którym jedna z egzoplanet znajduje się w strefie potencjalnie nadającej się życia.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.