Reklama

Nie jesteśmy zapleczem tylko jednej partii

Piotr Duda, nowy przewodniczący NSZZ Solidarność, w czasie konferencji prasowej w Legnicy powiedział, że Związek nie będzie udzielał wsparcia politycznego partiom w przyszłorocznych wyborach do parlamentu.

Reklama

 

Podkreślił przy tym, że Związek nie będzie zapleczem tylko dla jednej partii i że cieszy go zamiar kandydowania członków Solidarności z różnych list wyborczych.

- Nie jesteśmy zapleczem tylko jednej partii. Jeżeli ktoś będzie chciał startować z list wyborczych partii nie kojarzonej z „Solidarnością”, ja nie będę mógł mu zabronić. Ważni są poszczególni ludzie. Niestety często dzieje się tak, że posłowie, którzy wywodzą się z Solidarności zapominają o problemach ludzi pracy. To jest jakiś problem, który warto dać pod zbadanie socjologiom. Nie chcemy popierać partii, lecz tych, którzy będą wierni naszym ideałom. Ważne jest bowiem to, by członkowie „Solidarności”, gdy wejdą do Sejmu umieli głosować zgodnie z duchem Solidarności. Niestety w parlamencie są różne uwarunkowania polityczne i trudno tam o wolność sumienia. Nawet w kwestiach gospodarczych.  Dlatego jestem wstrzemięźliwy, co do dawania poparcia partiom. Partie idą do Sejmu po władzę. My po nią nie sięgamy, dlatego nie mamy pragnienia tworzenia klubów z naszych posłów. Od załatwiania problemów jest przede wszystkim Komisja Trójstronna – mówił w Legnicy Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność.

Pytany o komentarz do sytuacji, w której członkowie „Solidarności” w czasie ostatnich wyborów samorządowych często startowali z list wyborczych komitetów partyjnych, Duda odpowiedział: - Nie widzę w tym nic dziwnego. Nasi członkowie bardzo często są aktywnymi działaczami na polu społeczności lokalnych. Znają ich problemy i oczekiwania. Start do rad gmin czy powiatów i zdobycie przez nich mandatów jest dla nas pozytywnym sygnałem. Nie ma żadnych kar za start z list komitetów nie kojarzonych z jedną partią. Niech sobie startują nawet z list koła wędkarskiego czy koła osiedlowego. Ważne jest jednak, aby  wiedzieli po co znaleźli się w radzie. Są tam, aby rozwiązywać problemy mieszkańców.

Za przykład udanego działania członków Solidarności wskazał zażegnanie konfliktu w Dąbrowie Górniczej. Pracownice tamtejszego szpitala domagały się podniesienia minimalnej pensji. Właściciel, którym był samorząd, nie zgodził się na te warunki, ale ostatecznie przegrał spór w sądzie. - Sam do godz. 2 w nocy próbowałem przekonać radnych z Dąbrowy do zmiany decyzji. Nie udało mi się, ale zobaczyłem, że oni byli całkowicie nieświadomi problemów pracowników. Radni często nie mają pojęcia o problemach pracowniczych. My, jako członkowie „Solidarności” musimy im wskazywać, jak wygląda rzeczywistość. To jest nasze zadanie – mówił przewodniczący „S”.

Piotr Duda przebywał dziś w Legnicy z okazji nadania czterem kapłanom odznaczenia zasłużonych dla Związku.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
2°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
0°C Piątek
rano
wiecej »

Reklama