W Letnich Igrzyskach Olimpijskich, które za miesiąc rozpoczną się w Tokio, weźmie udział także drużyna uchodźców z różnych krajów. W 29-osobowym zespole największą grupę stanowią osoby, które znalazły schronienie w Niemczech – ogłosił 8 czerwca w Berlinie Urząd Wysokiego Komisarza NZ ds. Uchodźców (UNHCR).
„Zawodnicy będą walczyć o medale w 12 dyscyplinach sportowych, a ich udział będzie mocnym znakiem nadziei i solidarności, zwróci jednocześnie uwagę na los 80 milionów osób wypędzonych na świecie” – powiedział wysoki komisarz ONZ ds. uchodźców Filippo Grandi. Jest on jednocześnie wiceprzewodniczącym Olimpijskiej Fundacji Uchodźców.
Będzie to drugi występ przedstawicieli tej grupy ludzi w igrzyskach olimpijskich: po raz pierwszy 10-osobowa drużyna uchodźców wystartowała w Rio de Janeiro w 2016 roku.
Siedmioro członków reprezentacji olimpijskiej trafiło do Niemiec. Są to: dżudoka Ahmad Alikaj, pływaczka Alaa Maso, karateka Wael Shueb, bokser Wessam Salamana oraz pływaczka i ambasadorka UNHCR Yusra Mardini, która już występowała w Rio de Janeiro – wszyscy z Syrii. W drużynie znaleźli się są też dwie osoby z Iranu: specjalistka taekwondo Kimia Alizadeh Zenozi i kajakarz Saeid Fazloula. „Zawodnicy ci są uosobieniem godności i dążeń ponad 80 milionów ludzi na całym świecie, wyrwanych ze swych ziem rodzinnych przez wojny i prześladowania” – podkreślił przedstawiciel UNHCR.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.