Prowadzone są intensywne prace nad utworzeniem miejsce pamięci polskich ofiar okupacji niemieckiej; będzie to miejsce, które pokaże dzisiejszym pokoleniom ogrom cierpień i niewyobrażalnych zniszczeń jakich doświadczyła Polska - powiedział w czwartek prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier.
Składający w czwartek wizytę w Warszawie prezydent Steinmeier i prezydent Andrzej Duda spotkali się po południu na Zamku Królewskim z młodzieżą uczestniczącą w projektach Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży. Spotkanie zorganizowano z okazji 30. rocznicy podpisania Traktatu między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy.
Steinmeier przypomniał podczas spotkania, że prowadzone są prace nad utworzeniem w Berlinie miejsca pamięci polskich ofiar niemieckiej okupacji.
"Dobrze, że na podstawie uchwały niemieckiego Bundestagu w sposób naprawdę intensywny, ale również w ramach ścisłej polsko-niemieckiej wymiany poglądów, prowadzone są obecnie prace dotyczące utworzenia i kształtu miejsca upamiętnienia polskich ofiar narodowego socjalizmu w Berlinie. I to nie gdziekolwiek w Berlinie, tylko w samym sercu Berlina" - podkreślił Steinmeier.
Mówił, że będzie to miejsce widoczne dla berlińczyków, Polaków i osób z całego świata odwiedzających Berlin. Jak dodał prezydent Niemiec, będzie to miejsce, które "unaoczni dzisiejszym pokoleniom ogrom cierpień i niewyobrażalnych zniszczeń jakich doświadczyła Polska".
Miejsce pamięci - jak mówił Steinmeier - będzie miało charakter historyczny, a jednocześnie skierowany w przyszłość, będzie "miejscem niemiecko-polskim i europejskim, pomnikiem i również miejscem spotkań".
O miejscu pamięci mówił też podczas spotkania prezydent Duda. Podkreślił, że cieszy go inicjatywa budowy w Berlinie miejsca pamięci polskich ofiar okupacji niemieckiej. Podkreślił, że będzie to gest, który zostanie przyjęty w Polsce z uznaniem. Oświadczył ponadto, że chciałby, aby prezydenci Polski i Niemiec odsłonili taki pomnik nie później niż w 2024 roku - w 85. rocznicę wybuchu II wojny światowej.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.