Przedstawiciele 94 amerykańskich organizacji chrześcijańskich i wolnościowych podpisali się pod specjalnym listem do kongresmanów, sprzeciwiając się próbom uchylenia obowiązującej polityki sił zbrojnych USA, która zabrania jawnym homoseksualistom służby w armii
Zniesienie zasady „Nie pytaj, nie mów”(DADT – od ang. Don't ask, don't tell), wymagającej, by homoseksualiści ukrywali swoją orientację seksualną, a dowódcy nie badali tych spraw, zapowiedziała administracja prezydenta Baracka Obamy oraz politycy Partii Demokratycznej.
Dzięki inicjatywie organizacji obrońców swobód religijnych Liberty Counsel, doszło do powstania petycji, która sprzeciwia się planowanym zmianom. List, który, jak podkreślono, reprezentuje 40 mln Amerykanów, otrzymał każdy deputowany Izby Reprezentantów i senator. W dokumencie przypomniano, że próba zmiany prawa zakazującego jawnego homoseksualizmu w wojsku podczas sesji obu Izb Kongresu ( lame-duck session) jest nielegalna. Zauważono też, że następuje ona w nieodpowiednim czasie, gdyż państwo jest w stanie wojny.
„Jesteśmy zaangażowani w wojnę na wielu frontach. Naszym oddziałom grozi niebezpieczeństwo w Afganistanie, Iraku i w innych miejscach. To nie czas na eksperymenty z inżynierią społeczną w wojsku” – napisano.
Sygnatariusze listu podkreślili, że uchylenie DADT spowoduje odejście ze służby wojskowej wielu żołnierzy oraz sprawi, iż liczni nowi kandydaci nie będą chcieli wstąpić do armii. Zaznaczono, że zmiana ustawodawstwa rodzi też poważne niebezpieczeństwo jeśli idzie o kontynuowanie pracy duszpasterskiej kapelanów wojskowych.
Stowarzyszenia rodzinne we Francji nie zgadzają się na nowy program edukacji seksualnej.
Sieci trzech krajów pracują obecnie w tzw. trybie izolowanej wyspy.
Uruchomiono tam specjalny numer. Asystenci odpowiadają w ciągu 48 godzin.
Potępił prawo pozwalające na konfiskatę ziemi białych farmerów w RPA.
Zrewanżował się w ten sposób za podobną decyzję Bidena wobec niego w 2021 roku.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.