Siły specjalne milicji OMON zatrzymały w sobotę w Moskwie setki piłkarskich pseudokibiców i nacjonalistów, a także przybyszów z Kaukau, którzy w różnych miejscach stolicy Rosji próbowali zorganizować nielegalne manifestacje.
W Ostankinie, na północy Moskwy, OMON rozpędził ponad 500 pseudokibiców i nacjonalistów. Usiłowali oni zorganizować tam pochód. Zatrzymano około 150-200 osób. Wielu z zatrzymanych, to nieletni.
Według radia Echo Moskwy, w rejonie stacji metra Timiriaziewskaja, w północno-zachodniej części stolicy, zatrzymano około 400 osób, a w rejonie Ogólnorosyjskiego Centrum Wystawowego (d. WDNCh), na północy Moskwy - około 100 osób. Do zatrzymań doszło też w centrum Moskwy - w rejonie Placu Maneżowego i Dworca Kijowskiego.
W zeszłą sobotę na Placu Maneżowym, przed murami Kremla, doszło do starć tysięcy pseudokibiców i nacjonalistów z OMON-em. Stadionowi chuligani i nacjonaliści atakowali też osoby o niesłowiańskich rysach. Milicja użyła pałek. Kilkadziesiąt osób zostało rannych.
Pseudokibice i nacjonaliści zebrali się tam, aby uczcić pamięć swojego kolegi, 28-letniego Jegora Swiridowa, fanatyka Spartaka Moskwa, zastrzelonego w nocy z 6 na 7 grudnia na przystanku autobusowym w północnej części Moskwy podczas sprzeczki z sześcioma przybyszami z Kaukazu.
W środę pseudokibice i nacjonaliści chcieli zorganizować kolejną akcję na Placu Europy przed Dworcem Kijowskim, nieopodal Białego Domu (siedziby rządu). W tym samym czasie próbowali się tam zebrać przyjezdni z Kaukazu. OMON, wspierany przez oddziały sił specjalnych MSW "Zubr", nie dopuścił do tego. Zatrzymano prawie 1400 osób. U wielu z nich zarekwirowano broń na kule gumowe, broń gazową, białą i paralizatory.
W ostatnich kilku dniach w Moskwie doszło co najmniej do trzech zabójstw na tle narodowościowym. Kilkunastu imigrantów z Kaukazu i Azji Środkowej zostało pobitych
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.