Liczba cywili, którzy zginęli w Iraku w kończącym się 2010 roku zmniejszyła się w porównaniu z rokiem poprzednim - napisano w opublikowanym w czwartek raporcie brytyjskiej organizacji monitorującej liczbę cywilnych ofiar wojny irackiej.
Według Iraq Body Count do 25 grudnia w Iraku zginęło 3976 osób cywilnych. W całym roku 2009 było ich 4680. Mimo zmniejszenia się tej liczby organizacja ostrzega w dorocznym raporcie, że spadek następuje wolniej niż w latach poprzednich, co może oznaczać, że osiąganie lepszego stanu bezpieczeństwa będzie trudniejsze.
"Dane z roku 2010 wskazują, że w utrzymującym się na niskim poziomie konflikcie w Iraku w kolejnych latach będzie ginęła podobna liczba cywili" - napisano w raporcie.
Iraq Body Count jest uważana za jedyną organizację pozarządową informującą o zabitych cywilach od początku wojny w Iraku w 2003 roku. Liczby przez nią podawane uwzględniają również zabitych policjantów, natomiast nie obejmują żołnierzy irackich walczących z rebeliantami, czy samych bojowników.
Armia USA na początku wojny w Iraku oświadczyła, że nie prowadzi statystyki ofiar cywilnych. Jednak latem bez rozgłosu zamieściła na jednej ze swoich stron internetowych dane, z których wynika, że od stycznia 2004 do sierpnia 2008 roku w Iraku zginęło 77 tys. osób cywilnych i funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa.
Z kolei irackie ministerstwo ds. praw człowieka podaje, że od stycznia 2004 roku do października 2008 zginęło 85694 cywili. Iraq Body Count uważa, że liczba ta mogła wynieść od 99 tys. do 108 tys. ludzi.
Organizacja opiera się na informacjach podawanych przez media i inne źródła. Według niej w drugiej połowie bieżącego roku, zwłaszcza od sierpnia kiedy amerykańskie oddziały bojowe opuściły Irak, zginęło znacznie mniej cywili niż w pierwszej, a grudzień może być najspokojniejszym miesiącem.
Najbardziej niebezpiecznymi miastami w Iraku pozostają Bagdad i położony około 360 km na północny zachód od stolicy, Mosul. Według organizacji w Iraku codziennie dochodzi przeciętnie do dwóch eksplozji, w których giną cywile.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.