Część mieszkańców miasta Rockhampton w cierpiącym na skutek powodzi australijskim stanie Queensland ewakuowano w sobotę z niżej położonych terenów. Powódź dotknęła połowę stanu o powierzchni 1,730 mln km kwadratowych, czyli tyle co Francja i Niemcy razem wzięte.
Na skutek powodzi, którą jeden z wysokich urzędników określił mianem "biblijnej", ucierpiało ok. 200 tys. osób.
"Pod wieloma względami to kataklizm żywiołowy o rozmiarach biblijnych" - powiedział w sobotę odpowiedzialny za finanse stanu Queensland Andrew Fraser.
Rockhampton, gdzie mieszka ok. 77 tys. osób, jest ostatnim miastem w szeregu tych, które wcześniej dosięgnęła powódź i w których przeprowadzono ewakuację ludności.
Mimo że deszcze ustały, rzeki wciąż są groźne, gdyż fala powodziowa płynie w kierunku morza. Duże opady i podtopienia to o tej porze roku w Australii rzecz zwykła, jednak tegoroczne deszcze okazały się wyjątkowo obfite.
Fraser powiedział, że następstwa gospodarcze tej powodzi będą bardzo poważne dla stanu Queensland, gdyż wpłynie ona na dochód z górnictwa, rolnictwa i turystyki. Szkody będą szły w miliardy dolarów australijskich - pisze na swej stronie internetowej BBC.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...