Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko po raz kolejny zapewniła, że mimo represji wobec opozycji nie opuści kraju. Zaapelowała, by Ukraińcy stawili czoło niedemokratycznym działaniom władz, zbierając się na masowych demonstracjach.
Do najbliższego preotestu ma dojść 22 stycznia, w Dniu Jedności Ukrainy. Jest to święto państwowe, upamiętniające rocznicę podpisania aktu zjednoczenia Ukraińskiej Republiki Ludowej z Zachodnioukraińską Republiką Ludową 22 stycznia 1919 r.
"Jeśli nasi ludzie mają siłę oraz odczuwają miłość do wolności i Ukrainy, to powinni przyjść na Majdan (plac Niepodległości w Kijowie) i stać na nim, póki obecne władze nie ustąpią" - oświadczyła Tymoszenko.
Zdaniem opozycyjnej polityk, która stoi na czele bloku jej własnego imienia, innym wyjściem z obecnej sytuacji jest rozpisanie nowych wyborów parlamentarnych.
Tymoszenko złożyła swe oświadczenie przed gmachem Sądu Apelacyjnego w Kijowie, dokąd przyszła z wyrazami poparcia dla zatrzymanego 26 grudnia Jurija Łucenki, ministra spraw wewnętrznych w jej rządzie.
Prokuratura zarzuca mu, że będąc szefem MSW, przyznał swemu kierowcy dodatek emerytalny w wysokości 40 tys. hrywien (ok. 15 tys. złotych); byłemu ministrowi grozi do ośmiu lat więzienia.
We wtorek sąd miał rozpatrzyć skargę Łucenki na jego aresztowanie, jednak posiedzenie przeniesiono na środę.
Tymoszenko nie wyklucza, że ona sama też może zostać aresztowana. Mówiła o tym w wywiadzie dla BBC.
"Sytuacja dziś jest bardzo trudna, gdyż sądy są departamentem administracji prezydenta (Wiktora Janukowycza). Sądy są całkowicie zależne i zupełnie niepraworządne, dlatego też jeśli prezydent wyda polecenie, nie można wykluczać żadnego scenariusza rozwoju wydarzeń" - oświadczyła.
20 grudnia prokuratura oskarżyła Tymoszenko o niecelowe wykorzystanie pieniędzy budżetowych i wręczyła jej zakaz opuszczania miejsca zamieszkania. Chodzi o ok. 300 mln dolarów, uzyskanych w 2009 roku ze sprzedaży przez Ukrainę kwot emisyjnych dwutlenku węgla.
Ogółem władze Ukrainy pod zarzutami machinacji finansowych zatrzymały do tej pory sześciu współpracowników Tymoszenko. Siódmy, były minister gospodarki w jej rządzie Bohdan Danyłyszyn, przebywa w areszcie w Czechach, gdzie poprosił o azyl polityczny.
Była premier określa działania władz jako prześladowania opozycji.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.